Środowisko pisowskie, dla którego kościół jest wielkim sprzymierzeńcem, zrobi wszystko by odwrócić uwagę od tematu pedofilii wśród kleru. Ksiądz przemawiający z ambony, ma zbyt wielki wpływ na preferencje wyborcze ludu, by nie było to warte poświęcenia kilku dzieci. Sam fakt, że księża nie są uwzględnieni w rejestrze pedofilów, świadczy o tym najlepiej. Wybacz Polsko.
Ja tam nawet nieco inaczej patrzę na intencje twórców. Wiadomo, że o pedofilii w kościele mówi się wszędzie, powstają kolejne filmy na ten temat (oczywiście bardzo słusznie i absolutnie tu nie bronię tego co się wyprawia w czterech ścianach kleru), ale w tym wszystkim trochę się zapomina o przypadkach pedofili w innych środowiskach. Media cały czas wyżywają się jeszcze na tym Kościele Katolickim, ale coś mało komu przychodzi do głowy, że warto by też rzucić okiem na inne instytucje, w których mogą się dziać niedobre rzeczy.
Największy problem jest jednak w tym, że ten dokument jest olewczo i nieprofesjonalnie zrobiony. Zupełnie jakby pod dyktando polityki TVP. Nazwiska pewnych celebrytów wmieszane do tego szamba na podstawie tego, że kilka razy bywali w tym klubie lub byli przeciwni jego zamknięciu. Pokazane to jest jakby oni na 100% musieli wiedzieć, że odbywały się tam gwałty na nastoletnich dziewczynach, mimo że nie Latkowski nie ujawnił w filmie jakichś konkretniejszych dowodów na to. No i jeszcze ten apel reżysera po emisji filmu... Jak gardzę takim Wojewódzkim za jego cringe'owe zachowania, tak mam wrażenie że te słowa Latkowskiego miały być jakąś zemstą telewizji na tych celebrytach za te ich wszystkie krytyczne słowa. Biedny Szyc nawet nie wiedział na co się pisze wysyłając ten komentarz w stronę Klepackiej, skoro TVP po raz trzeci wykorzystuje jego alkoholową przeszłość przeciwko niemu...
Jest ewenementem i dlatego jest niszczony na siłę a także wrogowie kościoła weszli w struktury tej instytuacji i ją komprpmituja od środka
Chyba nie wiesz co piszesz. Nie ma usprawiedliwienia dla pedofilii w jakiejkolwiek formie.l i nieważne czy sprawcą jest sąsiad, wujek, nauczyciel, ksiądz czy poseł. Chodzi o to, że kościół pomimo trzech filmów ("Kler" plus dwa filmy Sekielskich) nie zrobił w tej kwestii nic. Poza tym Sekielscy nie celują w kościół jako instytucję będąca ostoją wiary, tylko w niemal korporacyjną machinę, która Bogiem wyciera sobie gębę, kiedy im wygodnie a temat pedofilii w swoich szeregach skutecznie zamiata pod dywan. Gdyby wydalili ze swych szeregów pedofili w sutannach a nie przerzucali ich z parafii do parafii, to może ludzie inaczej zaczęli by postrzegać sam Kościół.
Co do tego filmu - napisałem w innym temacie nieco więcej, co o tym myślę. "Nic się nie stało" jest zrealizowane fatalnie, historia jest potraktowana po łebkach, chaos , mieszanie wątków i brak wypowiedzi ofiar, nawet z zakrytymi twarzami i zmienionym głosem, do tego wrzucanie celebrytów do tego worka, jakby ku*rwa każdy od samego początku wiedział, jaki biznes się kryje za fasadą klubu i jeszcze dopingował właściciela w tym co robi. Mało tego - od Latkowskiego, który przecież dał nam bodajże najlepszy dokument o polskim hip hopie, jakim byli "Blokersi", oczekiwałbym więcej, niż kręcenia materiału "na zamówienie" jednej stacji, czyli TVP. Nie ma nakreślonych tu powiązań tego całego krystka poj*eba z przedstawicielami władzy sadowniczej, nie ma nakreślonej siatki układów, które musiały istnieć przy kryciu sprawy takiego kalibru, jak molestowanie nieletnich a przy okazji nazwisk i tropów. Jest za to masa niedomówień i tanich sensacji, które zasypują historię Anaid, bo ta jest dla nich tylko stelażem, przez co film, który w zamierzeniu miał wstrząsnąć opinią publiczną, wygląda jak felieton taniego brukowca pokroju faktu albo super expressu. I to jest jego podstawowa bolączką.
Kościół już dawno temu sam postanowił się niszczyć. Nie potrzebuje żadnej pomocy. Apologeci bardzo chętnie wspominają, że najwięcej skazanych jest wśród murarzy, ale dość łatwo przychodzi im ignorowanie wielu czynników dla których kościół jest "wyjątkowy" w tej kwestii. Murarze nie mają ułatwionego dostępu do dzieci, nie mają moralnej wyższości (tej którą sami głoszą, nie rzeczywistej), nie stoi za nimi międzynarodowa organizacja, nie mają prawa wewnętrznego, które bardzo mocno broni przed prawem ogólnym, nie mają wpływów politycznych które blokują jakiekolwiek działania i nie są przenoszeni z budowy na budowę. Na liście ziobry nie ma księży mimo oficjalnych statystyk samego kościoła (dobrowolnych wysyłanych przez diecezje, czyli wyjątkowo skromnych). Jest to ewenement. I w filmach Sekielskich znajduje to wyraz - są lepsze (1) bądź gorsze (2), ale i tak pokazują fakty, ofiary i sprawców. Pomocników i brak działań instytucji. Film Latkowskiego nie robi żadnej z tych rzeczy (przedstawia oczywiście część faktów, ale są one już dawno opisane przez innych dziennikarzy (co ciekawe tych którzy są bardzo chętnie przez niego obrażani).