powrót do forum filmu Nic się nie stało 
ocenił(a) film na 4 
ocenił(a) film na 3 
ocenił(a) film na 3
W skrócie: niepełnoletnie dziewczyny wyglądają jak pełnoletnie kobiety - tak się malują, tak się ubierają, umawiają się z dorosłymi mężczyznami (a właściwie jednym, Krystkiem) i chodzą z nim do nocnych klubów, gdzie się upijają (jak to w nocnych klubach).Robią to dobrowolnie, bo w klubie można spotkać różnych znanych z TV celebrytów, aktorów i muzyków. Potem facet z którym się umawiały, okazuje się świnią i szantażuje je wrzuceniem do sieci pornogaficznych filmów z ich udziałem. Jest więc to film o funkcjonowaniu klubów nocnych, o cyberprzemocy, o patriarchacie i wykorzystaniu kobiet oraz o dysfunkcyjnych rodzinach (gdzie byli rodzice tych dziewczyn, gdy te półnagie wychodziły nocą do klubów?), ale jeśli ktoś to próbuje "sprzedać" jako dokument o pedofilii, to ja tego nie kupuję.
Faktem jest, że psychologowie określili przypadłość Krystiana jako "efebofilia", nie dostrzegając pedofilii jako takiej. Nie zmienia to oczywiście ohydnego charakteru jego zachowania, ale nazywanie go "pedofilem" jest zwyczajnie fałszywe.
A czemu nie na serio? Dziewczynom stała się krzywda i uważam, że gwałt i wykorzystywanie seksualne powinny być jednym z najsurowiej karanych przestępstw, ale niczym złym ani niemoralnym nie jest, że mężczyznom podobają się młode, atrakcyjne KOBIETY. Skąd oni mieli wiedzieć, że te które spotykają w klubie DLA DOROSŁYCH są niepełnoletnie? Naprawdę jest różnica między DZIECKIEM a biologicznie dojrzałą (choć niepełnoletnią) kobietą. Skoro dziewczyny miały prawo ubierać i malować się tak, jak chciały i spotykać się ze starszymi mężczyznami, to oni mieli prawo się z nimi spotykać. Nikt nie ma prawa gwałcić ani szantażować. Nigdy. Ale tutaj cała" kontrowersja" kręci się nie wokół (na szczęście chyba tylko jednego) gwałtu, ale spotkań atrakcyjnych dziewczyn i atrakcyjnych mężczyzn w drogim klubie.
no dokladnie to samo sobie pomyslalem.
mial byc film o celebrytach, a wlasciwie tam nic o nich nie ma!
zamiast tego dostajemy material o glupich gowniarach niekontrolowanych przez rodzicow ktore sobie chodzily na imprezy na jachtach/ w klubach aby chlac alko i balowac ze znanymi ludzmi do samego rana.
oczywiscie wszystko by bylo "super" gdyby nie "krystek" ktory je potem szantazowal / gwacil itd....
gdzie byli rodzice? czy ta zaplakana matka nie widzi do czego doprowadzila? wszyscy sa winni tylko nie ona?
jedynie dziecka szkoda, bo mlode i glupie.
Też tak to widzę. Ja zaczęłam się tak "stroić", malować i wychodzić na imprezy dopiero na studiach, poza swoim domem rodzinnym. Oglądałam ten film z moją mamą i najbardziej zastanawiało nas to, jakim cudem nastolatka wychodzi z domu (a nawet niech będzie - ośrodka opiekuńczego) w środku nocy, w skąpym stroju i pełnym makijażu, nie wiadomo dokąd i z kim. Chciałabym zobaczyć film o opiekunach tych nieletnich,którzy widząc następnego swoją córkę
z rozmazanym po nocy makijażem, z kacem czy zjeździe po prochach mówią tytułowe "nic się nie stało"...