Napiszę o kluczowej kwestii - różnicy pomiędzy filmem np Nie mów nikomu oraz kolejnym Zabawa w chowanego polega na tym, że główni bohaterowie czyli kryminaliści - księża, sami przyznają się o zarzucanych czynów i bezpośrednio konfrontują z ofiarami. Tutaj jest garść chaotycznych pomówień, w które trudno uwierzyć na podstawie zeznań mamy pokrzywdzonej, do samobójstw młodych kobie dochodzi bardzo często. Jednak znacząca jest różnica molestowaniem 8 letnich dzieci a 17 letnich mlodych kobiet. Jak dla mnie to skryta forma odwrócenia uwagi od palącego problemu pedofilii w kościele, bardzo nieudolna i żenująca.
Proszę nie kontrastować bardziej niż jest to konieczne. Swoimi manipulacjami nie przekona Pani religijnych fanatyków i obrońców pedofilów w sutannach a ludzi o umiarkowanych poglądach zniechęci swoją stronniczością.
Większość dzieci przedstawionych w dokumentach braci Sekielskich miała ok. 12 lat. Nie wiem czy którekolwiek dziecko miało mieć 8 lat. Dziewczynka która popełniła samobójstwo które wykorzystuje w swoim filmie Sylwester Latkowski nie była 17letnią młodą kobietą lecz miała 14 lat i była nieletnia.
Dwa lata różnicy w tym wieku potrafi robić znaczącą różnicę choć nie to jest najważniejsze. Podstawowa różnica polega na tym, że ofiary księży, prawdopodobnie nie wyedukowane seksualnie przez swoich rodziców, nawet nie zdawały sobie wówczas sprawy z tego co się dzieje, choć czuły że jest to coś strasznego. 14letnia dziewczyna, wałęsająca się po nocnych klubach, w innym kontekście zostałaby określona przez prawactwo galerianką by nie rzec nieletnią prostytutką która szukała wrażeń i dostała nauczkę. To jest właśnie esencja prawackiej mentalności. Stąd kiedy widzę to ich wzruszenie nad niewinnym dzieckiem i porównywanie tej sprawy do wątków z filmów Sekielskiego to aż mnie mdli.
Kiedy cztery lata temu Gazeta Wyborcza, TVN i dziennikarz Reportera nagłaśniali sprawę Zatoki to prawactwo i TVP miały to gdzieś. Zaczęli interesować się tym dopiero po emisji Tylko nie mów nikomu. Reżyser wykorzystał informacje uzyskane kilka lat temu przez innych dziennikarzy, dorzucił swoje insynuacje, obrzucając gównem na oślep i kreuje się na pierwszego który "miał odwagę" zająć się tym tematem.