Strasznie się to oglądało. Czytane z akt sprawy zeznania przez lektorki z tą wzruszającą intonacją... Przecież tego się nie da tak zrobić. Zeznania są spisywane przez policjanta lub sędziego i one nie są nigdy naturalnym zapisem wypowiadanych słów. Niech by to pokazali jako tekst albo chociaż przeczytane zwykłym głosem. Ale już ten informator w samochodzie - to chyba pierwszy raz widziałem w reportażu. To wyglądało jak te filmy "Trudne Sprawy" itp.