Wiadomo było również jak to się skończy.
Pierwsza scena:
- Na Orunię Dolną musimy jechać
- To jedźmy na Orunię Dolną.
Ujęcia z podróży.
Tyle, że w takiej kolejności wygląda jakby właśnie z tej Oruni wyjeżdżali w stronę Sopotu. W pierwszej minucie już kłamstwo. Później okazuje się, że jest lepiej. Losowe ujęcia z sąsiadujących klubów. Sugerowanie, że przebywając w klubie jest się współwinnym, gdy ktoś obcy dokona przestępstwa. Dehumanizowanie osób które nie chciały rozmawiać ("co to jest, piwo, pfff"). O ile dobrze zrozumiałem Latkowski miał dostęp do materiałów, które tylko policja może uzyskać - dane geolokalizacyjne telefonów. Jakim cudem? Zarzuty, że prokurator nie przyjmie niezapowiedzianej wizyty gdy jest na urlopie. Serio?
Dziewczyny ze zdjęć nie wyglądały na dzieci. Niektóre 20-kilku latki wydają się na młodsze. Koleś powinien iść siedzieć za swoje czyny. Ale skupiać się na rzekomej pedofilii bedącej 10%, czy mniej, liczby zarzutów jako główny jest niepoważne. A przy okazji uderzyło się w losowych celebrytów, którzy są z PiSem na bakier. Nie wiem, panie Latkowski, czy Ordo Iuris wybroni pana lub będzie w stanie pan opłacić kary. Oby to miało miejsce. Najwyżej minister ułaskawi.
Na koniec dwa pytania:
1. Czy ktoś dostał tę kasę?
2. Gdzie byli rodzice?! Ojciec zainteresował się dopiero po sprawie i napadł na niewinnego człowieka, bo mu przypominał krystka. I siedzi za to.