Takiego gniota nie widziałam od lat. Poważny i mega ważny temat, dramat tylu dziewczyn, a film jest porażką na maxa. Nie mówiąc już o zgodności z zapowiedziami. Mamy tu historię z pedofilią w tle. "Reżyser" zapowiada wielką sensację, w trailery wrzucane są zdjęcia celebrytów i rzekomo film ma obnażyć siatkę pedofilską w polskim showbiznesie. Tymczasem film jest o właścicielu Zatoki Sztuki, Turku i jego ziomku Krystku, którzy w istocie w świetle zeznań dziewczyn są gwałcicielami i pedofilami. Nie ma żadnego wątku o celebrytach, poza tym, że czasem bywali w tym klubie. Nie ma żadnej przesłanki na to, że cokolwiek o tych pedofilach wiedzieli. Jeszcze te lektorskie głosy, nawet pod "informatora" sprawia, że czuję się jakbym oglądała "dlaczego ja" czy innego polskiego gniota, a nie reportaż o kurde ważnej sprawie.
mało tego tam ciężko stwierdzić, że jakaś pedofilia wchodzi w grę... jakieś sutenerstwo może i tak, bo przygłupie małolaty latały po dyskotece naćpane i dziewczyny po 15, 16, 17 lat to już często wyglądają jak dorosłe kobiety. Przypomnijmy sobie, że w świetle polskiego prawa uprawianie seksu z osobą, która ukończyła 15 (!!!!!!!!! obniżyli o rok kilka lat temu z 16 lat!!) rok życia nie jest przestępstwem), Zwłaszcza jak się zmalują i ubierają wyzywająco to w ogóle ciężko poznać. Nikt tam nie wrzucał w tej Zatoce 10-cio czy 12-to letniej dziewczynki na huśtawkę w dyskotece żeby robiła za atrakcje tylko z tego co mówią na początku filmu 15-to latkę, która na niepełnoletnią nie wyglądała... jest różnica między dziewczyną, która wygląda jakby miała dowód, a 10 - 12 letnim chłopcem (najczęstszy wiek ofiar księży... w dodatku chłopcy).
Gdzie byli rodzice? o nich się powinno zrobić dokument, bo w godzinach szkolnych do takich cudów nie dochodziło tylko po nocach na dyskotekach. A jak nie wiadomo o co chodzi... to chodzi tylko o to, żeby od biednych księży odwrócić uwagę trochę, bo film Sekielskich za dużo szumu robi i niszczy reputacje korpo/mafii, która ewidentnie stoi ponad prawem... a nie "celebryci", którzy do klubu poszli na drinka, a teraz się ich wywołuje w czymś takim jak "nic się nie stało".