Temat trudny, ciekawy, ale realizacja to jakaś porażka. Chwilami miałam wrażenie, że oglądam paradokument. Odnoszę się do realizacji - chaos, deklamowanie zeznań świadków, prymitywny i powierzchowny sposób zbierania dowodów. Szkoda że tak trudny temat został tak przedstawiony, jakby na siłę.
Niestety, też się zawiodłem. Bo temat bardzo ważny i mam nadzieję, że się ruszy coś w tej sprawie.
Oceniajac Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 2 na 7 daruj sobie jakiekolwiek oceny czegokolwiek
No tu mnie masz! Żałosny komentarz. Powiedz w którym miejscu się ze mną nie zgadzasz, wskaż na geniusz krytykowanego przeze mnie filmu a nie wrzucaj wszystkiego do jednego wora. Prymitywne. Kto nie jest z nami jest przeciwko nam? Tak?
Zauważ, że inaczej się ocenia kino rozrywkowe, akcyjniaki z Norrisem, kino młodzieżowe, psychologiczne thrillery i dokumenty. Ja lubię debilne komedie, którym mogę wystawić ocenę podobną do klasyków spod ręki Coppoli czy Scorsese. Ale to zupełnie inne światy kinematografii. Takiego "Scarface" po blancie nie obejrzę, ale już "Donnie Darmo" loft.
Ale mario977 tego nie ogarnia. Jemu się nie podoba to wszyscy przeciwnego zdania to debile. W dyskusje na temat specyfiki gatunku nawet nie próbowałam wchodzić.
Został przedstawiony na siłę, bo był prawdopodobnie zrobiony na zamówienie i miał uderzyć nie tyle w szajkę pedofilską, co w świat celebrytów, zazwyczaj niewygodnych i przeciwnych mediom rządowym. Sekielski pokazuje ofiary, pokazuje winowajców, okazuje papiery. Latkowski pokazuje znane ryje z kartkami i sugeruje, że wiedziały o ruchaniu dzieci.
Pełna zgoda. Źle dobrana muzyka. Latkowski jako lektor fatalny. Okropna dykcja. Zeznania ofiar czytane w sposób jakiś taki sztuczny. Ujęcia i nagrania z retrospekcji - na minus. Czyli jak się nie powinno kręcić dokumentu.