Każda kolejna część "Highlandera" była coraz słabsza, było w niej coraz mniej magii... Zwykłe wieloletnie odcinanie kuponów po sukcesie jakim był pierszy film z tej serii.
Zgodnie z tą normą - część czwarta również jest bardzo przeciętna. Nic już prawie nie pozostało z tego, czym niegdyś był "Nieśmiertelny". Tamat przewałkowano po raz kolejny, przemielono, dodano kilka nowych składników i zaserwowano nam nieświeży koktajl kolejny raz.
Może zostać tylko jeden. I niech zostanie tylko jeden. Pierwszy film z serii. Jak się bowiem okazało - nikt nie potrafi powtórzyć jego sukcesu.