Świetny był ten film. Jak na thriller to spokojnie, bezkrwawo. Nie zawsze musi być rzeźnia i tak też jest dobrze. Ciekawy sposób prowadzenia narracji, będący zapisem stanów psychicznych bohatera. Przyjemne zdjęcia - kamera chwytająca źdźbło trawy, poruszajace się na wietrze, te wszystkie widoczki, zachody słońca itp., ciekawa fabuła, praktycznie nic mi się nie dłużyło. Dopiero po dwudziestu minutach zorientowałam się, ze główny aktor to Ulrich Thomsen, czyli tytulowy Adam z `Jabłek Adama`. Włosy jakies się pojawiły, bo tam był łysolkiem, ale i tak poznałam ten sam wyraz zacięcia na twarzy ; )