-Film jest przepiękny. Sceny we mgle w lesie, sceny na moście, pod wodą, pościgi. Cała siedziba Safina, ogród truciz na górze, farma pod spodem, dom Q, scena pod lodem. Wszystko. Cały film możemy podziwiać kadry, kolory, dynamikę. Dla mnie to była estetyczna uczta.
-Intryga bardzo interesująca. Cały czas się zastanawiałem nad układanką i próbowałem rozwikłać zagadkę.
-Każda jedna scena jest przygotowana dla widza tak jakby sama w sobie miała być oddzielnym miniopowiadaniem.. Okraszona humorem, zaskakującym zwrotem, złamaniem konwencji. Pierwsza scena z młodą medaline i Safinem szczegolnie.
-Sceny akcji w moim odczuciu genialne i jest ich duuuużo!
-Sceny miłosne i romantyczne bardzo przyjemne.
-Postacie poboczne świeże i wnoszące. Ash ,Lashana, Paloma. Super!.
-Dialogi wartkie lekkie i często z drugim dnem. (poza końcówką)
-Jedyna wada. "Bum" na końcu jest za małe. Dramatym nie osiągnął takiego zenitu żeby wystarczająco uzasadnić śmierć bonda. Jako widz doszukiwałem się możliwości ratunku. Mimo wszystko łez nie byłem w stanie powstrzymać ponieważ aktorzy dali z siebie absolutnie wszystko i było bardzo wzruszająco.
9/10! (za końcówkę odejmuje punkt)
Dla mnie również film rewelacyjny, ale nie mogę pokusić się o stwierdzenie, że naprawdę mógł być arcydziełem:
-W filmie mamy przepiękne zdjęcia, ale montażysta pędzi do przodu i nie daje nam w filmie ani jednego długiego ujęcia żebyśmy mogli nacieszyć oko. Brakuje tego zwłaszcza w Materze, a czego było tak dużo w Skyfall.
-Scena przesłuchiwania Blofedla przez Bonda wieje tak nieprawdopodobną karykaturą, że głowa boli.
-Zdecydowanie dużo lepszą opcją byłaby wymiana postaci Nomi za Palomę. Niech to Nomi jest agentą od Felixa, a Paloma nowym 007. To ożywiłoby film dziesięciokrotnie.
-Ramki Malek niestety jest słaby
-Końcówka filmu jakby nagle urwana. Podobała mi się scena w gabinecie ze wspólnym toastem, ale jakoś zabrakło mi pełnoprawnego zakończenia. Co czuła Moneypenny, Q, może jakiś pomnik dla Bonda, jakieś honory. Wystarczyłoby kilka dodatkowych minut.
To tyle :) Generalnie jestem z filmu bardzo zadowolony, ale zawsze człowiek myśli, że można było coś bardziej :)