Nie czas umierać

No Time to Die
2021
7,0 99 tys. ocen
7,0 10 1 99486
6,5 75 krytyków
Nie czas umierać
powrót do forum filmu Nie czas umierać

Kto według Was powinien zostać następcą Craiga, a kto nie powinien? Moim skromnym zdaniem Sam Claflin na pierwszym miejscu. Młody, ale mógłby zostać Bondem na lata i ma tą szczyptę sarkazmu w sobie. Na drugim Oscar Isaac. Wiem, że południowiec, ale jakoś mi wybitnie pasuje do tej roli. Zdecydowanie nie Tom Hardy. Wg mnie zagrałby na tej samej nucie co Craig (nic mu nie umniejszając), a chciałbym trochę świeżości.

ocenił(a) film na 7
yan06

Zaskoczę Cię i powiem, że Thomas Sangster. Chyba napiszę do MGM list w tej sprawie.

ocenił(a) film na 3
yan06

A ja bym najchętniej w tej roli widział jednak Toma Hardy'ego. Poza nim chyba tylko Michael Fassbender mi pasuje, od bidy może Henry Cavill. Na pewno nie Tom Hiddleston - zbyt mydłkowaty na Bonda, chyba że wracamy do kreskówkowego kiczu z ery Moore'a.

ocenił(a) film na 7
VegetableMan

Zbyt znani, zbyt biali, zbyt starzy... Cavill ma wszystko, aby być Bondem, ale jest biały, sorry. Btw, w jakim wieku debiutowali aktorzy:
CONNERY - 32, Lazemby - 30, MOORE - 45!, Dalton - 41, BROSNAN - 42, CRAIG - 38.
Craig bardzo się zestarzał, podobnie jak Connery (który nadrabiał głosem i wzrostem). Brosnan i Moore natomiast będąc 50 latkami wciąż prezentowali się atrakcyjniej. Czas nie jest sprawiedliwy - Connery potrzebował peruki w wieku 32 lat, a Moore w wieku 57 miał własne farbowane włosy.

ocenił(a) film na 3
mates_z

Jakoś ta wizja Bonda czarnoskórego niezbyt mnie kręci, ale to oczywiście moja subiektywna opinia. A jeśli chodzi o wiek - Hardy i Fassbender mają 44 lata, więc nie są jeszcze zbyt starzy, choć pewnie musieliby zmyć się po góra 2-3 częściach. Mnie pasowałby jeszcze Aidan Turner - młody, dobrze wyglądający, mało znany. A kogo Ty byś proponował(a) na Bonda?

mates_z

Najbliższy Bond pewnie powstanie za nie wcześniej niż 3, 4 lata. Więc panowie po 40-stce chyba odpadają. Dorzuciłbym jeszcze Liama Hemswortha (Lazenby też jest Australijczykiem) i Tarona Egertona. Henry Cavill już był kandydatem po Brosnanie, ale przegrał casting, bo za młody. Teraz jest w idealnym wieku. Ale Superman, Wiedźmin i jeszcze Bond? Trochę za dużo tego. Upieram się przy Claflinie jako No. 1. Czarnego Bonda nie komentuję. Oby nie Lashana Lynch, bo to zakrawa na kpinę. Ian Fleming i prawdziwy James Bond pewnie się w grobach przewrócą.

ocenił(a) film na 7
yan06

No faworytem równościowych był prawie 50 letni Ibris Elba, więc... Liam H. Będzie mieć akurat ok 33 lat kiedy będą kręcić, nie ma większych ról obok Igrzysk, jest 15 cm wyższy od Craiga i jest najbardziej znany dzięki Miley i Thorowi, ale jest biały niestety. Ponieważ nie chcą kobietyvw roli Bonda to zostają czarnoskórzy.

ocenił(a) film na 5
yan06

A to nie ta czarna nowa 007 będzie teraz Bondem? Świat w tym kierunku zmierza, więc...

ocenił(a) film na 3
Zuzhet88

Raczej nie. Po napisach końcowych pojawia się znane już "James Bond will return". Skoro James Bond, to raczej nie postać Lashany Lynch, która nazywa się przecież zupełnie inaczej. A co do tego nagłego wysypu żałobnych tekstów typu "świat zmierza w złą stronę, nie ma już miejsca dla Bonda" - po raz pierwszy podobne brednie wygłaszał w roku 1969 George Lazenby, tłumacząc, że nie zamierza grać dłużej mordercy i mizogina, bo świat zmierza teraz w zupełnie inną stronę, czego dowodem jest choćby festiwal Woodstock. I co? Lazenby przepadł, pokolenie Woodstock również, a Bond jak trwał, tak trwa. Podobnie rzecz ma się z czarnym Bondem - mówiło się już o tym przy okazji premiery "Świat to za mało" w 1999 r. I gdzie ten czarny Bond, pytam się? Od tamtej pory dostaliśmy Bonda z Brosnanem i pięć Bondów z Craigiem. To ciągłe biadolenie, że Bond się skończył, że teraz będzie grać go czarna lesbijka itp. nie jest nawet funta kłaków warte.

ocenił(a) film na 5
VegetableMan

Mam nadzieję, że masz rację. Nie wiem o czym się mówi od 50 lat, bo aż taką fanką Bonda nie jestem... Pisałam o ogólnych tendencjach światowych. W najnowszej interpretacji Alicji w Krainie Czarów Alicja jest czarnoskóra, niebawem dostaniemy czarną Małą Syrenkę, a w Kopciuszku z zeszłego miesiąca to już w ogóle kosmos, bo wróżkę gra jakiś ciemnoskóry pan przebrany za panią... Mam nadzieję, że  Bonda nie spotka ten sam los.

ocenił(a) film na 7
Zuzhet88

Jeżeli feministki chcą to mogą kręcić spin off ze świata Bonda o przygodach Lashany Lynch jako agentki 007 w świecie bez Bonda. Popieram, nie widzę problemu, niech powstają takie filmy, ale odwalcie się od Jamesa Bonda.

ocenił(a) film na 2
yan06

Pewnie Tom Cruise…