Ale przed seansem słyszałem że James Bond zginie i miałem taką luźną myśl że byłoby ciekawie gdyby Bond po tym wszystkim co przeżył w swoich filmach i po tym jakim kozakiem był w całej serii to w myśl idei najciemniej pod latarnią to jeśli by już miał umierać to jego śmierć będzie bardzo zwykłą. Typu np. umarł na raka albo ze starości. Myślę że byłoby to nie małe zaskoczenie ale ostatecznie wyszło jak wyszło. Inaczej.