Film świetnie zrealizowany i to trzeba oddać. Natomiast jako ktoś kto obejrzał wszystkie części nie jestem w stanie się pogodzić z zakończeniem. Era Craiga to było odchodzenie od klasycznego Bonda, w którym zawsze było trochę szarmanctwa i seksizmu. Niestety producenci z każdym kolejnym filmem bardziej ulegają feministkom, a zakończenie tego filmu budzi we mnie wątpliwości czy aby nie jest to próba nachalnego wylansowania "nowego 007 XXI wieku" czyli Murzynki...