Film to ugrzeczniona wersja "Goście" tam zdecydowanie końcówka mocniejsza lecz tutaj mamy w całości lepszy film w odbiorze dla zwykłego Kowalskiego. Film lepiej zrealizowany poprawiony. W oryginale delikatnie przynudzał na początku potem już łatwo się połapać o co chodzi ale końcówka mnie rozwaliła.
W wersji Amerykańskiej wiekszosć na plus i szkoda że nie zrobili po prostu Hollywodzkiego odpowiednika oryginału bo zdecydowanie spodobał by mi się dużo bardziej.