....Bo jak dla mnie to nikomu z jej rodziny na niej nie zależało.
Ania była super postacią dla mnie Dymna pozostanie Anią Pawlak z Nie ma mocnych i Kochaj albo rzuć no i klarysą z Janosika. Ale laska z Dymnej była mój wujek się w niej na zabój kochał
W sumie to prawda. Bo dziadkom bardziej chodziło o to, żeby się ona odpowiednio wydawała za mąż, żeby miano komu ziemie zostawić. A sam Zenek taki też nieco dziwny chwilami był.
To wcale nie chodziło o to by się wydała za mąż. Najlepiej intencje Kargula i Pawlaka ujęła Jadźka, mama Ani kiedy rzuciła tekst "Parobka chcecie za wnuczkę kupić!". I właśnie o to chodziło, zresztą "Kaźmirz" i Kargul kłócili się a o co? Nie o to u kogo będzie lepiej wnuczce, tylko który lepiej dogodzi Zenkowi.
W sumie to też prawda. Ale jednak "Kaźmirz" mimo wszystko kochał swoją wnuczkę i chciał też jej dobra, podobnie jak "Władek". Oboje po prostu uważali, że wiedzą lepiej niż ktokolwiek, nawet niż sama Ania, co jest dla ich wnuczki lepsze. Tak się nieraz tak zdarza w życiu, że ojcowie czy dziadkowie "wiedzą od nas lepiej", co dla nas lepsze :)
Kargulowi i Pawlakowi zależało tylko na tym by mieć dziedzica. A to czy Ania będzie z nim szczęśliwa, czy nie ich nie obchodziło. Jak wszyscy kretyni, mieli szczęście bo Ania i Zenek się w sobie zakochali. Troche jednak nie zrozumiałeś do końca.
Możliwe, chociaż mnie się wydaje, że o szczęście Ani także chodziło. No, przede wszystkim o dziedzica ziemi, ale jednak przecież nie wydaje mi się, żeby np. wepchnęli ją w ręce powiedzmy starego dziada. Owszem, mieli szczęście, że Zenek i Ania zakochali się w sobie. A o dziedzica chodziło bardziej Pawlakowi, bo to w końcu jemu powiedzieli ludzie z komisji rolnej, że jest stary i nie ma zastępców. Więc on na siłę pchał wnuczkę do ślubu. Kargul był chyba bardziej za szczęściem Ani. Tak mi się wydaje. To Pawlak był bardziej interesowny i zachłanny. Ale poza tym to jest komedia i ma przede wszystkim bawić wyśmiewając pewne ludzkie wady. I robi to doskonale. I to się liczy.
Kargul wydaje się w tej kwestii bardziej pozytywną postacią. Pawlaka Ania i jej szczęście w ogóle nie obchodziły. Pamiętam taką scenę w której Pawlak modlił się do Matki Boskiej, by wnuczka oblała egzaminy na studia, nie zdała i wróciła na wieś. Co to za dziadek? I człowiek? Chodziło mu tylko o ziemię.
Zdecydowanie popieram to zdanie. Jeśli chodzi o mnie, to zawsze bardziej lubiłem Kargula niż Pawlaka. Ten drugi mi się zawsze wydawał taki wyrywany do bicia i do wywoływania sprzeczek o byle co, jak również bardziej zachłanny na dobra doczesne. No tak, to prawda... To zachowanie Pawlaka wcale nie dowodzi, że był on kochającym dziadkiem, choć moim zdaniem kochał wnuczkę, ale na swój dziwaczny sposób. Kargul z kolei był bardziej pozytywną postacią w tej sprawie. Poza tym to Pawlak wymyślił sposób, aby oszukać myśliwego i zyskać na tym nie mało. Nawiasem mówiąc strasznie mnie ta przygoda ze świnią pomalowaną na dzika bawi :)
No ba! Scena ze świnią kultowa :) Jest na yt taki mix filmików, gdzie bohaterowie sagi filmowej "komentują" rządy PO, Bronka, itd. W pewnym momencie jest Palikot, opowiadający o przyszłości i wstawka z Manią, mówiącą: "A jakaż to przyszłość bedzie, jak od zwykłej świni zależy?!" :D Genialne :)
A co do tego, czy dziadkom zależało na szczęściu Ani- nie do końca się zgadzam. Przecież po wyjściu na jaw poglądów Zenka na temat ślubu kościelnego, Kaźmirz pana młodego pogonił, jakoś wtedy już nie myśląc o swoich korzyściach.
Nawiasem mówiąc, skoro mówimy o scenie ze świnią, przypomniało mi się właśnie, jak czytałem jeden komiks z serii "TYTUS, ROMEK I ATOMEK" i tam bohaterowie ucharakteryzowali świnię na dzika, aby móc na niej zarobić pieniądze. I jeden z nich mówi, że ta przygoda przypomina im jakiś film xD O! No proszę! Taki filmik powstał? Nieźle. A jak się on nazywa? Bo chętnie bym go obejrzał. Ludzie mają pomysły w tworzeniu takich zabawnych filmików na youtube :)
No dokładnie, to bardzo istotne w ocenie osoby Pawlaka. Moim zdaniem chciał on połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli wydać wnuczkę za mąż za chłopaka, którego ona kocha i który jest z tzw. ich sfery, a prócz tego znaleźć dziedzica. Jedno więc łączyło się u niego z drugim. A przy okazji moim zdaniem Pawlak ma takie zaściankowe podejście do życia i typową dla starych ludzi mentalność, która mówi "Ja wiem lepiej, co jest najlepsze dla mego dziecka/wnuka". Osobiście znam takich ludzi.
Haha, widocznie Kargul i Pawlak zainspirowali się "Tytusem..." ;D
Jeśli chcesz zobaczyć taki filmik, wpisz po prostu "Kargul i Pawlak o rządach PO". Z tego co kojarzę, powstała też druga część ;)
He he. No właśnie. Inspiracja musiała być i ten żart mnie w komiksie naprawdę rozbawiła. Nawiasem mówiąc komiksy z czasów PRL-u to miały naprawdę wielkie poczucie humoru. Zwłaszcza, że miały niezłe pole do nabijania się. A ten filmik, o którym mówisz, z wielką przyjemnością sobie obejrzę :)
I sobie wymodlił. Ale właśnie brakuje takiej sceny jak młodzi też postanowili wziąć ślub i zostać na wsi.