Dla mnie historia była średnio wciągająca. Wydaje mi się, że film ma na celu tylko i wyłącznie wywołanie kilku łez na twarzach osób zafascynowanych "wieczną miłością". Specjalnie wymyślona rzeczywistość (dość mało realna) ma nadać tej historii dramatyzm i w pewien sposób heroizuje bohaterów. Nie widzę w tym żadnego większego przesłania. Myślę że o wiele bardziej wartościowym filmem, mówiącym o prawdziwej niesprawiedliwości świata nauki i organizacji farmaceutycznych jest "Wierny Ogrodnik". Nie oceniam filmu, bo po prostu nie jest w moim guście.

ja z kolei nie nastawiłem się na nic szczególnego ale zostałem zaskoczony na plus, mi też ta rzeczywistość nie do końca przypadła do gustu, ale film jest na podstawie książki, więc się nie czepiam (niewiele jest dobrych ekranizacji) , jak dla mnie za dużo uproszczeń, ale mimo to film ma klimat głównie za sprawą roli Carey Mulligan ( Kathy ) i właśnie Andrew Garfield (Tommy) co jeszcze mi przeszkadzało w filmie to, Keira Knightley, która gra dla mnie sztywno i jest irytująca

A ja mam poważny problem z oceną. Z jednej strony przeraził mnie temat - to, co dziś jest fikcją, kto wie, czym będzie w bliższej bądź dalszej przeszłości. Oglądając go miałam wrażenie "prania mózgu" i dawno w ten sposób nie odbierałam zadnego filmu. Z drugiej strony ładnie pokazany i dobrze zagrany. Ale uczucia mam mieszane i niesmak spory. Nie wiem, jestem między 6 a 7, daję 7, za aktorstwo i realizację.

* przyszłości, oczywiście

Co do tematu jaki porusza film, to muszę się zgodzić, że jest on stosunkowo (przynajmniej według mnie) kontrowersyjny ale idealne "wpasowuje" się w całość i nadaje klimat całemu filmowi...

a jaki temat porusza ten film? Dla mnie jest trochę pusty... Ale jestem Ciekaw opinii osoby która daje 10/10....

Donacja organów do celów medycznych...(temat). Moja ocena filmu dotyczy nie tylko tematu jaki on porusza ale również biorę pod uwagę wszystkie elementy, które tworzą cały film. Ciekawi mnie- oglądałeś film i nie wiesz jaki porusza temat?

Oglądałem film i nie mam pojęcia co on ma wspólnego z rzeczywistością. Rozumiem, że miał prowokować do jakichś przemyśleń. Ale jakich? "Co by było gdyby?"? To ja znam odpowiedź - tak, byłoby kiepsko. Ale robić o tym film..? Jest to fantastyka naukowa, ale nie trafia do mnie. Mówisz, że tematem jest donacja narządów.... Ale przecież nigdy się to w taki sposób nie będzie odbywać.... To nad czym się zastanawiać? Po co pokazywać takie "romantyczne historie"? Rozumiem, że oceniasz cały film. Każdy element... I to mnie trochę martwi, bo gra aktorska była mało wygórowana. Ciężko mi mówić, żeby film był zrobiony z polotem... Ujęcia, które mają być wzruszające są kiczowate i stereotypowe. Przepraszam, ale po prostu nie bardzo mi się to wszystko podobało...

Rozumiem każdy ma prawo do swoich przemyśleń i szanuje twoje zdanie.. ;) Cieszę się, że poznałam twoją opinie.

Jak dla mnie film bez większej rewelacji, ale trzeba przyznać, że klimat ma i coś co wciąga. Jednak całość przedstawionej rzeczywistości nie przypadła mi jakoś do gustu i muszę przyznać, że na początku nie wiedziałam o co w niej chodzi.

film b. dobry, klimatyczny i ma głębsze przesłanie etyczne
muzyka i "kolorystyka" filmu podkreślają klimat smutku, refleksji, zadumy i przemijania oraz wartości w życiu

"głębsze przesłanie etyczne"? Tzn.? Coś w stylu jedenastego przykazania? "11. Nie kradnij organów bliźniego swego"? Rozumiem, że masz za sobą jakąś refleksję... Proszę zdradź jaką... To żadna ironia - jestem ciekaw. Może czegoś nie zauważyłem... Co do muzyki i kolorystyki.... Tak Podkreślają klimat smutku i refleksji. W bardzo prościutki sposób. Powiedziałbym nawet że trochę płytki.

Film się znacznie lepiej odbiera, jeśli czytało się książkę. Bez jej znajomości faktycznie może się wydawać płytki.

Możliwe. Nie czytałem książki ale krytykuję film.

Rozumiem. O filmie sama już zapomniałam, bo sam w sobie jest słaby, a dość wysoką ocenę wystawiłam pewnie z sentymentu do historii przedstawionej w książce.

Oczywiście, że ma głębsze przesłanie etyczne:) Moje uwagi są w wątku stworzonym przez Oldsnake'a.