W latach 60/70 kiedy dorastałem o gitowcach mówiło się na podwórku. Pamiętam że ktoś mówił że jeden z nich kazał drugiemu złamać sobie rękę żeby nie iść do wojska. Nie wiadomo co by się stało gdyby Tolek mógł trenować w klubie. Wydaje się że jego demoralizacja była już za daleko posunięta. Osobiście zacząłem się bać Janczara. A naj ardziej ugodziło mnie złamanie Gnata. Gnat nie był konformistą! On został złamany. Świetna scena pobicia, wydawane polecenia półgębkiem przez Tolka...O kurcze, ale to zło potrafi zafascynować! Mocne przygnębiające kino.