Myslałam, że jeśli już to będzie bardziej naukowe, niż religijne. A jeśli nie żadne z tych, to bardzo wzruszające. Ale nie było, w żadnym momencie nie uleciała mi chociaż jedna łza. Tak naprawdę nie mam pojęcia co ten film miał do przesłania, to chyba miało być w tym końcu ukazane, a zepsuł w sumie cały film, ale i z innym końcem, ten film nadal byłby po prostu... nudny.