Praktycznie zwiastuny przedstawiają 3/4 filmu. Nie było źle, ani "WOW WOW". Taki familijny film bez brzydkich słów na P i K z ładnymi reklamami napoju COCA COLA w tle i widokami. Żona oczywiście z chusteczkami w ręku i pytaniami co 30 minut "nie rozmazałam się...". Przypomniały mi się stare czasy VHS-ów i z podobnymi klimatami. Nawet zakończenie filmu było szybkie i familijne. Polecam dla odprężenia. Arcydzieło to nie jest, taki jednorazowy rodzinny film niedzielny.