Ładna elegia dla „skrzydlatych bohaterów”, walczących z bezimiennym wrogiem — czyżby taki retro „Independence Day”. A może ja nie zauważyłem jakiejś mowy o narodzie „pokój miłującym” lub choćby o nazi?! Z drugiej strony nie szukałbym analogii z „Bitwą o Anglię” z 1969, bo to zupełnie inny „klimat”.