Ciężko uznać ów film za arcydzieło ale ... No właśnie, punkty należą się za misia.
Niedźwiedź, nawet tresowany to nadal dzikie i bardzo niebezpieczne zwierzę które może w
każdej chwili zaatakować. Robienie filmu z takim "aktorem" to nie jest łatwa sprawa. W
filmie są wpadki owszem ale nie powiem żeby mnie drażniły nie wiadomo jak, raczej bawiły.
Zwłaszcza gość obok rury hehe. W niektórych momentach widać też drut od elektrycznego
pastucha. Pewnie nie poszło na ten film dużo kasy, sama treść, o ile można tu coś tak
nazwać, słabiutka ale miałem wolny czas, zero jakiegokolwiek zajęcia i powiem uczciwie,
obejrzałem ten film bez jakichś dziwnych negatywnych odczuć i nie napiszę że jest to jakiś
straszny badziew, szmira czy cokolwiek w ten deseń. Ot taki lekki filmik jeżeli ktoś naprawdę
nie ma co robić.