Łazi trzech idiotów i się wyzywają przez cały film. Myśl przewodnia to trochę za mało.
Jeden szuka akcji a drugi refleksji. Po mojej ulicy też chodzi kupa idiotów i bluzga - a sztuka ma, m.in., komentować życie.
Przepraszam - zobaczyłem właśnie Twój profil i przyznaję, że się pomyliłem.
Wyjaśniam - mam taką metodę: kiedy ktoś pisze "nudy" o filmie, który podnosi, wg opisu, jakieś problemy egzystencjalne czy społeczne, umieszczam go na liście do obejrzenia - rzadko się mylę, że to film wart obejrzenia.
Pochopnie się zdenerwowałem na Twój wpis; zmylił mnie też nick - wydał mi się nazbyt pretensjonalny.
Znalazłoby się kilka filmów, o których piszesz, które nie uważam za nudne. Nie jestem jakimś fanatykiem kina akcji, staram się oglądać filmy z każdego gatunku i z każdego gatunku mam filmy ulubione. Ostatnio nawet znalazłem ze 3 komedie romantyczne, które uważam za dobre;)
Ten film po prostu do mnie nie tafia. Może przez to, że bohaterowie nie byli w stanie zdobyć mojej sympatii i tak naprawdę mało co obchodzi mnie ich dzień, który jest trochę bez ładu i składu. Ot łażą i łażą i trudno tu znaleźć jakąkolwiek fabułę. Sądziłem, że widziałeś ten skoro odpowiadasz na mój post i podzielisz się ze mną refleksjami.
Co do nicku to ktoś kiedyś stwierdził, że "jestem znany na całym filmwebie Fanem Porno" i tak zostało;p Często ludzie się go czepiają, ale nie żałuję, bo dzięki niemu szybko poznaję czy z kimś warto dyskutować czy nie ma sensu.
"Wszystko co robisz do ciebie wraca" Too jest po części przekaz filmu .
Moim zdaniem kur wy