no wiesz akcja się dzieje na totalnym odludziu i to kilka set lat temu a na dodatek w środowisku gangsterów, rzezimieszków i "łowców głów" jeśli Ty oczekujesz tam osób po Harvardzie to Twój sposób postrzegania świata jest raczej dziwny.
Film jest genialny od samego początku do końca ...
Jak dla mnie u Tarantino po Pulp Fiction - nr 2 !

Nie zgadzam się, ale szanuję twoją odrębną opinię. Tak już jest, że "E cantu cognoscitur avis". Jednak ja zauważyłem w tym filmie zbyt wiele radosnego i niepotrzebnego zabijania oraz znęcania się - sceny bicia kobiety oraz jej wieszania to chory wymysł sadysty. Tylko psychopata i sadysta mógłby coś takiego robić. Nie, jak zabijać to szybko i skutecznie. Nie jestem pewien czy byłeś (aś) w wojsku, ale (tu piszę z własnego doświadczenia) zabijanie nie jest ani proste ani fajne. Owszem jeżeli trzeba "dać komuś po mordzie" to trzeba, to geny u facetów sprawiają, że lubimy przemoc. Jednak tu wszystko jest nie tak. To przekroczenie granicy dobrego smaku i mi całkowicie się nie podoba.

Taki styl ma Tarantino, w każdym filmie leje się dużo krwi, ( możliwe że jest psychopatą o skłonnościach sadystycznych ;) ) ... a same filmy nie zawierają raczej jakiegoś przesłania...ot takie kino dla relaksu ...
To już na pewno nie oglądaj "Od zmierzchu do świtu" - tam to dopiero trup pada gęsto ...
A poza tym zauważ że wszyscy którzy zginęli byli źli, więc żaden pozytywny bohater nie został uśmiercony hehe

Nieporozumienie. Mnie nie chodzi o trupy czy krew tylko o sposób podejścia do zabijania. No ale skoro dla ciebie to "...ot takie kino dla relaksu ...", to ja "nie mam więcej pytań". "Od zmierzchu do świtu" oglądałem tak jak i wiele podobnych produkcji. Już to napisałem - nie cierpię westernów ani westernopodobnych podróbek (dla mnie to usaowski szajs, i już), a filmy o wampirach mnie nudzą - jestem niewierzący w pełnym tego słowa znaczeniu. Ogólnie rzecz biorąc kino usaowskie ma "zboczenie" polegające na rozbijaniu samochodów (pojazdów), strzelaniu tonami amunicji, pokazywaniu trupów oraz hektolitrów krwi (najlepiej jak wszystko jest nią umazane) i na koniec: zawsze Usaowiec jest dobry i zwycięża - reszta to złe patałachy (nawet ufoludy) co uciekają w popłochu lub spektakularnie giną (najlepiej w wybuchu).