Kiedyś do filmów Tarantino podchodziłem od niechcenia. Jednak ostatnimi czasy bardzo polubiłem jego twórczość. Nienawistna ósemka to jego najlepsze dzieło (powiedzieć film to za mało). Nie rozumiem ludzi twierdzących, że nienawistna ósemka jest nudna i nijaka. Oglądając ani razu nie odczułem znużenia. Pierwsza połowa filmu to przedstawienie postaci i ich historii. Dialogi są bardzo ciekawe i "soczyste". Cały czas chcesz więcej i więcej. Druga połowa zaś to istny Tarantino. Dużo krwi, no ale w jakim stylu. Film ma akcent humorystyczny, nie raz nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Samo zakończenie jest nieprzewidywalne i trzyma w napięciu do samego końca. Nie można się doczekać co stanie się z twoją ulubioną postacią. Film uważam za rewelacyjny i zdecydowanie polecam go fanom dobrego kina. Ocena 9/10
" Dialogi są bardzo ciekawe i "soczyste". Cały czas chcesz więcej i więcej". Jakoś ja czekałem tylko aż się w tym filmie cokolwiek zacznie dziać a nie te gadanie non stop o liście Lincolna i o tym kto więcej ludzi zabił a kto więcej posłał na szubienice, i jeszcze te tłuczenie po łbie tej baby, dla mnie to było bezsensowne. Oglądając ten film prawie usnąłem i z ledwością dotrwałem do zakończenia, które też jak dla mnie nie było jakieś super rewelacyjne. Spodziewałem się czegoś podobnego do Django a nie 3/4 filmu samych dialogów. Ja nikomu tego filmu bym nie polecił. Nawet mój kumpel z bloku, który jest wielkim fanem Tarantino ma wszystkie jego filmy na DVD i poszedł na ten film do kina też mi powiedział, że miał zamiar wyjść z kina i, że dla niego to nie jest film Tarantino i to będzie pierwszy film, którego nie kupi na DVD, więc o czymś to świadczy.
Rozumiem Cię, nie każdemu mogło to się podobać. Przyznam, że dla niektórych mógł to być film ciężki. No cóż to było tylko i wyłącznie moja opinia ;)
Doskonałe kino w każdym milimetrze taśmy filmowej. Styl Tarantino jest nie do podrobienia. Uczta dla kinomanów.