Zawiedzeni będa miłośnicy dotychczasowej twórczości Tarantino. Film zawiódł mnie niezmiernie. Daleeeeko mu do Django, Bękartów Wojny czy Pulp Fiction. Wynudziłem sie jak mops czkając na rozwój fabuły. Ładne zdjęcia, muzyka ... i to wszystko.
Film generalnie zajebisty. Zwroty akcji, rosnące napięcie, świetne aktorstwo. Ja stawiam ten film na tej samej półce co Pulp Fiction i Django. Gusta są różne.
Najwyraźniej Pan za mało widział filmów by taki niedopracowany gniot stawiać na zaszczytnej półce koło genialnych filmów takich jak Pulp Fiction i Django
Jako miłośniczka dotychczasowej twórczości Tarantino muszę powiedzieć że jestem zachwycona! Natomiast co raz częściej zauważam że "Miłośnicy QT" są różni... Fakt zdjęcia i muzyka są świetne ale niczym nie ustępuje im scenariusz, scenariusz naprawdę genialny! Niebanalne dialogi i monologi, rosnące napięcie, a wszytko to gnieżdżące się w pasmanterii Minnie!
Nareszcie dobry film Tarantino po beznadziejnym Kill Bill, Bękartach wojny i Django.
+powrót do dobrych korzeni (Rezerwowe Psy)
+nareszcie fabuła w którą da się uwierzyć
+mimo dłużyzn trzyma przy ekranie niczym dobry kryminał
+jak zwykle krwawy i brutalny
-zdecydowanie za długi
-rasistowski
Oczywiście nie tak jak Django, ale wątek czarnoskórego majora armii północnej i jego dyskryminacji rasowej jest silnie eksponowany. Jest to dla mnie niesmaczne, a miejscami nawet żenujące.
jak dla mnie QT pokazuje ten Twój "rasizm", żeby nie zapominać, co się działo w tamtych czasach i nie dopuścić, żeby historia zatoczyła koło.
zastanówmy się chwilę:
*w Inglorious Basterds szwadron żydów planuje i przeprowadza udany zamach na Adolfa Hitlera. pomimo Holokaustu żydzi wygrywają a oprawca ponosi klęskę.
*w Django czarny odzyskuje wolność i zostaje łowcą głów: zabija białych za pieniądze. ostatecznie doprowadza do śmierci całej rodziny jednego z największych plantatorów a tym samym właściciela największej liczby niewolników w Mississippi, wysadza w powietrze jego posiadłość i odjeżdża jako zwycięzca.
*w Hateful Eight jedynymi ocalałymi są: czarny major walczący po stronie unii oraz konfederata, syn przywódcy "armii" walczącej o zachowanie prawa do niewolnictwa. znajdują wspólny język i wspierają się wzajemnie przeciwko bandytom.
no fakt, rasizm aż kapie...
Historia? Jaka historia, to z historią nie ma nic wspólnego, to tylko historię fałszuje i ma efekt dokładnie odwrotny od zamierzonego. Te postacie, które wymieniłeś to bandyci, przestępcy, bez moralności, bez zasad. W filmie mordują, kłamią, oszukują, zdradzają i robią inne okropieństwa. Ale mimo to są przedstawieni jako bohaterowie, jako postacie pozytywne, godne pochwały, szacunku i spotyka je za to co robią nagroda. A to wszystko tylko dlatego, że są czarni, albo że to Żydzi. Dla mnie to rasizm w najbardziej krystalicznej formie, choć jakby tego nie nazwać jest to dla mnie obrzydliwe.
oglądałem dzisiaj ten film i jestem rozczarowany , film mocno przereklamowany
po Tarantino spodziewałem się czegoś lepszego i zaskakującego a ten był taki przewidywalny i nudny
praktycznie godzina filmu to jazda wozem z konmi na sniegu i gadanie gadanie , potem dwie godziny akcja filmu rozgrywa sie w 19 wiecznym barze i tam konczy
i produkcja kosztowała 44 miliony dolarów, za co -chyba za gwiazdorskie kontrakty aktorów , bo wynajecie wozu paru koni i szopy na film to nie tak duzo
normalnie szczęka mi opadła cały film to jazda po sniegu i gadanie w ciemnej szopie plus troche strzelania a ludzie nie którzy sie zachwycaja ze to jeden z najlepszych filmów , no jesli ktos oglądał tylko 5 filmów .........