Doprawdy, niektórzy nie powinni oceniać i komentować filmów..
Ze wszystkiego zrobicie chłam.
Widzę, że dużo osób tutaj naoglądało się za dużo komercyjnych gówien,
gdzie akcja jest przewidywalna jak barszcz na wigili.
Na filmie zawiodłem się tylko na początku, w pierwszych 30 minutach.
Było trochę za mało ciętych ripost, spodziewałem się wielkiego ripostowego bum...
Ale nigdy nie powiedziałbym, że film był nudny !
Czytając wasze komentarze, o za długich dialogach... krew mnie zalewa i wnioskuje, że gdyby od was młotki zależało jaki film stanie się klasyką, a jaki pójdzie w niepamięć, to "12 Gniewnych Ludzi" byłoby morską depresją.
Film oceniam na 10/10
Tak czysto obiektywnie, jaki jest sens dawania 10 filmowi, który jak piszesz, zawiódł cię w pierwszych 30 minutach? Narzekasz na oceny, podczas gdy sam nie stosujesz obiektywnych kryteriów.
Słuszna uwaga, a jednak... Pomimo tego małego zawodu, który był dla mnie niczym kropla w oceanie, film naprawdę mnie urzekł. Po wyjściu z kina nadal gdzieś we mnie tkwił..
I na tym polega moje kryterium oceny. Jeżeli film pozostawia jakiś ślad na mej duszy, zasługuje na 10, gdyż nie ma filmu idealnego, bez mniejszych lub większych wad. Choćby 1 zdanie w dialogu, które można by zmienić na lepsze.
Nie warto sobie zawracać głowy filmwebowymi "krytykami". Połowa z nich ma IQ ameby, a druga połowa kiedy zabraknie jej argumentów to przejrzy Twój profil i wytknie Ci, że dałeś jakiemuś filmowi 10 punktów. Ja tam sobie omijam wszelkie narzekające tematy gdzie już widać po tytule, że będzie jedno wielkie hejtowanie.
Mnie ten film trochę nudził, z czasem było lepiej. Scena z tym zatruciem była słaba.
Zakończył się ciekawie. Dałem 6/10
Jednym mógł się podobać, jednym nie. Czasem to kwestia humoru, nastawienia.
Mimo to nie można odbierać ludziom możliwości oceny filmu.
Pozdrawiam