https://www.youtube.com/watch?v=gnRbXn4-Yis
Spodziewam się bardzo emocjonującego pojedynku aktorskiego, świetnie nakręconych sekwencji (nie tylko akcji) i "westernowej" muzyki Morricone.
Zwiastuny Tarantino nigdy mnie nie porywają. Na razie nie widać tu niczego interesującego, prócz doborowej obsady i "glorious" Ultra Panavision 70.
Jak to nie widać niczego interesującego? Już same interakcje między bohaterami zapowiadają się wybornie. Z tego co zobaczyłem, wnioskuję piękne zdjęcia oraz duszny klimat.
Nie widać. Same interakcje między postaciami to u Tarantino standard a tu nie widać jakichś większych hardcore'ów. I oby się nie okazało, że więcej będzie takich wytartych pioseneczek jak w zwiastunie zamiast muzyki Morricone.
Standard standardem, czasem w większym lub mniejszym stopniu udawało mu się doprowadzać bohaterów do oraz widzów do gorączki. Tutaj wydaje mi się, że będzie hardcore i wiele na to wskazuje.
Mówimy tu o tym filmie. Zwiastun kreuje go na coś, szybkiego, pełnego wybuchowości, podczas gdy filmy Tarantino, jak to u niego bywa, wbrew zapowiedziom są postojowe, wolno nabierają tempa i stopniowo budują napięcie.
Tak mi się wydaje. W ogóle w sumie gra Waltza w Bękartach też przypomina Tima Rotha z kolei, ale z 4-ch pokoi.
proszę bardzo :) nie muszę tłumaczyć swoich odczuć, tak jak i Ty swoich nie uargumentowałeś
Wiesz, w ogóle nie musisz się wypowiadać, tak będzie lepiej. Wystarczy obejrzeć 4 pokoje żeby wiedzieć o co chodzi, a jak się obejrzało i nadal nie rozumie to zapytać, gdzie jest podobieństwo.
hmm, to nie było zbyt miłe, zwłaszcza, że gdybym nie widziała 4 pokoi, z pewnością bym się nie wypowiadała.
No to lepiej sprecyzować i to ładniej od razu brzmi :)
Przykładowe porównanie scen, które pokazuje podobne przekoloryzowanie:
https://youtu.be/RHULBucGlA4?t=27s
https://www.youtube.com/watch?v=O5s3Oj2cPgc
nie widze tutaj zadnego podobienstwa, szczegolnie biorac pod uwage fakt, iz postac Teda z zalozenia I przez ciaglosc calego filmu (ktory przypominam byl tylko w 1/4 filmem Tarantino) cechowalo przekoloryzowanie, naiwnosc mimiki I artykulacji, podczas gdy Hans Landa to chlodno kalkulujacy zbrodniarz.
Muszę Ci przyznać rację, bo to prawda. Dla mnie akurat te podobieństwo działa trochę na zasadzie, że Ted jest takim Hansem pod szkłem powiększającym. Gestykulacja Waltza przy słynnym "Gorlami" i mimika przede wszystkim po pewnym wyolbrzymieniu dają Teda. Przynajmniej ja tak to widzę. No a wiadomo, że często efekt wyolbrzymienia daje komedię, z resztą one na tym bazują :P
Bardziej w stylu Wściekłych Psów, czyli najlepszego filmu QT. Zapowiada się lepiej niż ten badziew Django. Czekam.
Co w nim było fajnego, żeby nazywać to arcydziełem? Pytam serio, bo nie czuje fenomenu tego filmu? Dla mnie 120 minut okey, ale ostatnie pół godziny to kpina z inteligencji widza.
Do arcydzieła troszkę brakuje. Ale u mnie dziewiąteczka siedzi. W sumie za całokształt i ponieważ Django zrobił mnie praktycznie na każdym polu, taka ocena już pozostanie. Do dziś odsłuchuje genialnej ścieżki dźwiękowej, z pewnością nie raz powrócę do samego filmu, tym bardziej, gdy widzę przybliżanie się premiery THE HATEFUL EIGHT.
Wg mnie szkoda że po Django znów obejrzymy western ... Póki co wielki zawód. Skonczyly mu się tematy ?!
Muszę Cię zmartwić. Na Comic Con powiedział (z tego co pamiętam), że chce być nazywany reżyserem westernów, czy jakoś tak, i stwierdził, że taki reżyser musi stworzyć przynajmniej trzy westerny więc raczej można spodziewać się jeszcze jednego.
I bardzo dobrze. Jeśli tak się w tym odnajduje to git, z pożytkiem dla niego i dla widzów :)
Po H8 prawdopodobnie znów zobaczymy western. Dla mnie okej, jeśli Quentin chce być drugim Leone to proszę bardzo :P
Strasznie...grzeczny. Jak nie Tarantino. Spokojny, wręcz nudny. Wiem, to tylko teaser, ale nie poznaję kolesia od krwistych i napakowanych gadkami o niczym filmów
Co to będzie jak wypuszczą pierwsze utwory Morricone, domyślam się, że będzie to poezja dla uszu.
Już na spokojnie co mi się najbardziej spodobało
Widoki - pierwsze ujęcie z jadącym dyliżansem i górą w tle oraz gdy jadą, a obok płynie rzeka wyglądają świetnie.
Moment gdy za Jacksonem leżą te dwa ciała... brrrr :)
Jennifer Jason Leigh i jej pokazywanie, wydaje mi się, że będzie grała niemą postać.
Moment gdy następuje zbliżenie na Rotha i zaczyna przygrywać ta muzyczka, a później oczywiście tekst Rotha z kosmicznym akcentem :)