Ten film to gówno w pozłotce. Nie zawiera żadnego przesłania. Konflikty rasowe zostały użyte jako pretekst by reżyser mógł wcisnąć do dialogów kilka razy "czarnuch". Ma wyraźnie obsesję na punkcie tego słowa. Przemoc przesadzona i irracjonalna. W tym filmie zginęło więcej ludzi niż w największej strzelaninie w czasach dzikiego zachodu. Ja rozumiem co to jest turpizm ale to co zrobił Tarantino to zwyczajne gówno. Mi to przypomina jednego studenta ASP, który namalował jako pracę dyplomową obraz gównem. Profesor go oblał twierdząc, że to jest sprzeczne z jego poczuciem estetyki. Tak samo jest z tym filmem. Udaje sztukę, ale to gówno!