PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=714192}

Nienawistna ósemka

The Hateful Eight
7,7 226 811
ocen
7,7 10 1 226811
7,3 49
ocen krytyków
Nienawistna ósemka
powrót do forum filmu Nienawistna ósemka

REWELACJA!!!!

ocenił(a) film na 10

Jestem świeżo po seansie. I jak dla mnie najlepszy film tego roku. Jak zawsze u Tarantino: Mocny scenariusz i aktorstwo. Świetnie zarysowane profile psychologiczne. Żadna postać nie była mi obojętna. Żadnej postaci nie lubiłem w stu procentach, ani żadnej nie znienawidziłem. Każda była kontrowersyjna. Drugie oblicze Warrena, przemiana Szeryfa - genialne. Były też momenty gdy robiło się słabo... na przykład opowieść Warrena o... sami wiecie czym.
Pierwsza połowa filmu - typowy rozgadany Tarantino.
Druga połowa filmu - typowa akcja Tarantino.
Powrót do korzeni, a to wszystko w kryminalnym westernie osadzonym na dzikim zachodzie podczas zimy. Niewyobrażalny klimat.
9/10

ocenił(a) film na 10
niedobitek_1

Oczywiście, żeby nie było - są też minusy. Co najmniej dwie dziury w scenariuszu i ta ohydna scena z warrenem... Tym razem trochę z tym Tarantino przesadził :(

niedobitek_1

1. Jakie "dwie dziury w scenariuszu"?

2. Zarzucasz Tarantinowi, że "przesadził" z opowieścią Warrena, ale Horrorom już nie zarzucasz przesady,
gdy posiadają ekstremalnie brutalne sceny mordów na ludziach czy zwierzętach - trochę to z twojej strony
niekompetentne, wiesz? Mistrz Tarantino jak zwykle zrobił kawał doskonałej roboty, a w kwestii przemocy
(czy tzw. "przesady") nie ma w tym filmie rzeczy, jakich byśmy nie widzieli w Jego poprzednich filmach.
Swoją drogą Mistrz Quentin robi filmy dla określonego grona odbiorców (a nie dla debilnych mas),
więc On sobie może na takie rzeczy jak retrospekcja Warrena pozwolić. "The Hateful Eight" - 100/10.

ocenił(a) film na 10
Znawca_Tematu

Zgadzam się w pełni. Film dla fanów gatunku, każda scena miała w sobie doze groteski oraz niedorzeczności, nawet scena z "kutangą" rozbawiała do łez i nie sądzę, że była przesadzona. Film łamie wszelkie granice dobrego smaku, ale jak opuści się już gardę kina ładnego dla oka (co praktycznie trzeba robić w każdym filmie Q oprócz inteligenckiego Jackie Brown) to można się tylko delektować :) na tą chwilę film roku jak dla mnie. Czekam tylko na Zjawę Innaritu :)

ocenił(a) film na 4
Znawca_Tematu

O ile ktoś nie zna dobrze kinematografii tak jak Q.T. to może się nim zachwycać problem zaczyna się, kiedy ktoś jest w stanie już w trakcie oglądania filmu stwierdzić, iż ta scena jest stąd dialog stamtąd itd.
Tarantino jest w tym samym momencie kariery, co Federico Fellini kręcąc „8 1/2 „ (na marginesie ciekawe ilu fanów Q.T. dostrzegło tę zbieżność) osiągnął sukces i co dalej?.
Dla mnie jego filmy to zwykłe kolaże i tym sensie nie różnią się niczym od
http://www.filmweb.pl/film/Naga+bro%C5%84%3A+Z+akt+Wydzia%C5...
gdyby jeszcze za tym stało coś więcej niż żonglowanie gatunkami, dialogami, scenami z filmów itd. a mianowicie wciągająca fabuła i scenariusz to można na to wszystko powyżej przymknąć oko, filmy Q.T. są jak wydmuszki piękne z, zewnątrz ale puste w środku.
Jechać na schemacie można na krótką metę nie raz, nie dwa różni reżyserzy się o tym przekonali:
Maczeta(2010) i dużo gorzej przyjęty Maczeta zabija(2013)
Sin City - Miasto grzechu (2005) i niezbyt udana kontynuacja Sin City 2: Damulka warta grzechu (2014)
Grindhouse: Death Proof(2007) i Grindhouse: Planet Terror(2007)
Etcetera
“Wściekłe psy” są niezłe, gdy by tylko nie były zerżnięte z
http://www.imdb.com/title/tt0093435/?ref_=nm_knf_i1
„Pulp Fiction” to zabawa treścią
http://ja.gram.pl/blog_wpis.asp?id=275802&n=262
i też o.k. ale ciągnięcie tego schematu przez całą twórczość zaczyna być męczące nawet John Woo zdał sobie sprawę, że płodozmian to dobra rzecz.
Odnośnie filmu jest za długi (2h45m) przegadany, dziury w scenariuszu, dziury w fabule, w pewnym momencie bardziej przypomina kreskówkę niż film fabularny, bohaterowie są widzowi obojętni a już supsensowy pomysł ze zwrotem akcji i wyłożeniem kawy na ławę kładzie film na łopatki czasem mniej oznacza lepiej dla filmu, a łopatologiczne wyjaśnienia nie są widzowi do niczego potrzebne.
Co chwilę myślałem sobie np. po takim postrzale to byłby z niego trup na miejscu, nikt normalny by się nie cackał w takiej sytuacji tylko zrobił to i to, przecież w tym czasie nie zdążyliby zrobić tego wszystkiego itd.
Sorry, ale jestem wymagającym widzem i byle, co mnie nie zadowoli fajnie, że inspiracją dla „The Hateful Eight” były ciekawe westerny pokroju The Tall T (1957) Siedmiu wspaniałych (1960) Dyliżans (1939) i parę innych filmów.
Plus aktorzy, dialogi, muzyka Morricone, ale dla mnie liczy też się scenariusz i fabuła a z tym jest w „The Hateful Eight” bardzo słabo.

ocenił(a) film na 10
Znawca_Tematu

AD. 1: Dlaczego Minnie nie wywaliła meksykanina gdy ten zawitał do pasmanterii? I skąd "kat" miał papiery i wizytówkę prawdziwego kata?

Ad. 2: Po pierwsze nie oglądam horrorów. Ani thrilerów bo nie lubię się bać z zasady i owszem - zarzucam im że przesadzają. Dlatego skąd ten wniosek z twojej strony, że nie zarzucam tego horrorom??? Dwa dni po seansie emocje ze mnie opadły i już nie jestem tak zniesmaczony opowieścią Warrena, jak wtedy. Natomiast była to scena nafaszerowana jakimś rodzajem rasizmu (nie jest to dobre określenie, ale nie mogę znaleźć lepszego) i pogardy. A tego drugiego nie lubię :-(
Do tego w dzisiejszych czasach poprawności politycznej może wydawać się to dziwne, ale jeden facet ssający kutonga drugiemu, podczas gdy tamten się z tego śmieje (I pozwala! BA! Nawet każe!) napełnia mnie obrzydzeniem... I myślę, że tu jest główny dla mnie problem. Tak więc w moim przypadku "przesada" łączy się z zwykłym obrzydzeniem sceną. I nie. Tryskająca krew mnie nie obrzydza. Może taki ze mnie poj*b. Ale tak już mam.

Co do geniuszu Tarantino nie musisz mnie przekonywać. Magię tego kina odkryłem oglądając Bękarty Wojny i od tego czasu zarówno na Django, jak i na TH8 byłem na premierze. Obejrzałem wszystkie jego filmy już co najmniej dwa razy (pomijając TH8, które oglądałem raz :-) ).

I na koniec - nie uważaj się za jakąś tarantinowską elitę. Quentin robi filmy dla określonej grupy odbiorców, co nie oznacza, że reszta to debilna masa. jest to dosyć powszechny i niesamowicie głupi stereotyp - "głupia masa" itd. Co jak co, ale fan Tarantino powinien to zauważyć i nie myśleć tak prymitywnymi schematami!
Ode mnie 9/10. Drugi najlepszy film Tarantino, zaraz po Pulp Fiction.

niedobitek_1

Ad.1.
Oswaldo najprawdopodobniej zarżnął prawdziwego Oswalda (kata) i wziął
jego papiery, o czym Warren wspominał, gdy miał ich wszystkich na muszce.

Dobre pytanie odnośnie tego Meksykana. Minnie pewnie dlatego go nie wywaliła,
bo był po pierwsze z całą ekipą, więc to by było ku*ewsko nie na miejscu, gdyby
jego wywaliła a resztę zostawiła. No, a po drugie ona zdjęła przecież tabliczkę
"Psom i Meksykanom wstęp wzbroniony!".

Ad.2.
Nie odbieraj tego osobiście, ale zazwyczaj ci co zarzucają Tarantinowi "zbytnią brutalność"
to Horrorom tego nie zarzucają i stąd z automatu taka moja reakcja. Tarantino kładzie
lachę na poprawność polityczną i dlatego może On sobie pozwolić na wszelki rasizm
czy brutalność ze scenami typu wspominki Warrena na czele. I pojęcie "głupie masy"
nie jest wzięty z tyłka, tylko z realiów - Tarantino nie tworzy gówien na które do Kin
będą brnąć masy (chyba że z ciekawości, ale nic poza tym), tylko określona Widownia.

Możesz myśleć co chcesz, ale Kino Tarantina to jest właśnie ambitna i wysoka półka -
o ile nie najwyższa - a tym samym nie dla każdego, podobnie jak nie każdy zrozumie
fenomen "The Godfathera" czy "K-Pax". Możesz myśleć co chcesz, ale istnieje (nie)stety
drabina społeczna i cytując Klasyka: "Tak wygląda ku*ewska prawda o życiu. I na tą
prawdę trzeba realnie spojrzeć!".

Na koniec: "The Hateful Eight" najlepszym filmem wraz z "Reservoir Dogs", "Grindhouse:
Death Proof", "Inglorious Basterds" i "Django Unchained".

ocenił(a) film na 8
Znawca_Tematu

ja też mam kilka pytań odnośnie filmu, gdybyś mógł mi wyjaśnić, to byłabym wdzięczna:
1. czy list był w końcu prawdziwy, czy zmyślony?
2. czy w filmie była krytyka, czy pochwała kary śmierci? jak powinnam to interpretować? ( wypowiedź Johna to jakby pochwała, bo złych trzeba eliminować, a z kolei wypowiedź Oswalda odebrałam jako krytykę, no i te ciągłe pytania innych do Johna, czy nie ma oporów przed powieszeniem kobiety też odebrałam jako krytykę w sumie, także już sama nie wiem)

panna_x_filmweb

1) List od Lincolna to była ściema.
2) Na to pytanie każdy sam se musi odpowiedzieć.
Ta nawijka o wieszaniu była refleksją na temat sprawiedliwości.

ocenił(a) film na 8
Znawca_Tematu

dzięki :)

panna_x_filmweb

Proszę bardzo. :)))

ocenił(a) film na 8
niedobitek_1

wg mnie Minnie mogła nie wiedzieć, że to Meksykanin, był zawinięty w płaszcz, zimowe ciuchy i twarzy malo co widać, jak wchodził.

ocenił(a) film na 9
Znawca_Tematu

Weź się opanuj. Koleś chwali film, ale nie jest zaślepiony i może mu się coś nie podobać. To normalne ;-)

ocenił(a) film na 5
Ildhur

Weszlam tu tylko po to, żeby napisać , ze lubię frytki z majonezem. Co do filmu sie nie wypowiadam, bo jak lubię Tarrantio to o tym filmie serio nie ma co gadać.

Meccanonr7

Też widać, że masz zamiast mózgu frytki z majonezem...

ocenił(a) film na 5
Znawca_Tematu

Widać tak. Całe szczęście są jeszcze na świecie tacy intelektualiści jak Ty, którzy nie maja w mózgu frytek z majonezem tylko te z ketchupem ja Bóg przykazał.

ocenił(a) film na 8
niedobitek_1

też miałam podobne odczucia, ale o to chodziło, żeby było to kontrowersyjne. a co do reszty Twojej wypowiedzi zgadzam się wpełni

ocenił(a) film na 8
niedobitek_1

tzn na temat postaci, klimatu, muzyki, dialogów :)

panna_x_filmweb

Czemu kwestia meksykanca tabliczki i minnie budzi tyle kontrowersji? Przeciez odpowiedz jest bardzo prosta (przepraszam za jezyk) warren z ta tabliczka sciemnial bo od poczarku wiedzial ze tu jest szopka odgrywana...wymyslil to zeby bob zdawal sobie sprawe zewpadl

ocenił(a) film na 8
tarantin7

tylko po co Bob miał zdawać sobie sprawę, po co go ostrzegać i narażać się na atak (przecież mogli chcieć się pozbyć niewygodnego świadka).

panna_x_filmweb

Oczywiście, że tabliczka była wymyślona (Minnie pokazana została jako przyjazna dla wszystkich osoba), tak jak list od Lincolna i tak jak (najprawdopodobniej) scena z synem generała. Major uwielbiał rozgrywać kwestie rasowe i cieszyło go, że może upokorzyć ludzi innego koloru skóry.

ocenił(a) film na 7
ACCb

Mnie jedynie co ciekawiło w trakcie filmu, to skoro Major znał to miejsce i podejrzewał Boba meksykanina, że zabił całą resztę to czemu ani on ani John Ruth nie zajrzeli do tej cholernej piwnicy. Przecież jak byk widać było "klamkę" na podłodze, to nikt mimo tylu podejrzeniach nie zajrzał do środka mnie cały czas dziwi.

Sk8ter

Może się przeliczył? W dyliżansie jest miejsce dla czterech osób i czterech gości było w gospodzie. Nie wiedział, że generał był tam wcześniej. Poza tym zawsze łatwiej ustrzelić kogoś, kto wychodzi z piwnicy niż tego, kto tam jest i może zastrzelić osobę schodzącą/zaglądającą do środka - a nie wziął pod uwagę przestrzelenia podłogi...

ocenił(a) film na 7
ACCb

No tak w dyliżansie miejsce było dla 4, ale jednocześnie na miejscu woźnicy jechały dwie osoby, a tego wiedzieć nie miał jak. Wydaje mi się że tu z tym przeliczeniem jego brniesz za daleko. Z drugiej strony o to właśnie nam chodzi by sobie jakoś to wyjaśnić inaczej. Była też scena, że Major spoglądał na cukierek leżący na podłodze. Wtedy, mimo że nie wiedziałem że jest ktoś pod gospodą zastanawiałem się czy jest tam jakaś piwnica. I niespodzianka- wyszedł z niej najgorzej obsadzony gościu z całego filmu heh.

A co do tego, że "łatwiej ustrzelić kogoś, kto wychodzi z piwnicy niż tego, kto tam jest i może zastrzelić osobę schodzącą/zaglądającą do środka"- to lepiej w ogóle nie zaglądać mimo podejrzeń i żyć nadzieją że nikogo nie ma i nie odstrzeli nam jajek?;p W tej sytuacji, skoro widać że Major kawał spryciarza, to mógł posłać O.B'iego po jakąś pierdołę do piwnicy:)

Sk8ter

Wiesz, są tysiące wyjaśnień, dlaczego ktoś o czymś nie pomyślał :-) Równie dobrze można to zrzucić na ego Warrena, który wolał się upajać krasomówstwem niż myśleć o ewentualnym niebezpieczeństwie. Miał też do załatwienia sprawę z generałem i wymyślał, jak się go pozbyć, a nie być oskarżonym o zabójstwo... Mógł poza tym pomyśleć i nie zadziałać, bo to wymagałoby współpracy z Ruthem lub szeryfem, a średnio z kimkolwiek stamtąd chciał współpracować.
Natomiast gościu o wyglądzie tępego osiłka bardzo tam pasował, pod wieloma względami :-)

ocenił(a) film na 7
ACCb

Dlatego też napisałem, że tutaj się bawimy w takie domysły jedynie.

A co do Tatuma, to wydaję mi się, że właśnie nie miał zagrać tępego osiłka, bo to właśnie on był głową gangu wartą 50 tys. :) Nie przeszkadzał mi szczególnie, jednak w porównaniu z genialnym castingiem reszty ekipy wyraźnie odbiegał jak dla mnie.

Sk8ter

I właśnie dzięki jego wyglądowi możemy przypuszczać, że prawdziwą głową gangu był jego siostra :-)

ocenił(a) film na 7
ACCb

I wracamy do przypuszczeń;P Z drugiej strony ona warta tylko 10tys. a on 50ty. Z trzeciej strony jednak ona może grać szarą eminencje tego gangu. Itd itd:) Dobra kończymy, bo jeszcze trochę i stworzymy kilka scenariuszy do jednego filmu:D

PS: Tobie również z ikonki powiadomienia nie wyskakuje tabelka? U mnie mam powiadomienie, jednak nie mogę wyświetlić tego kto gdzie napisał, bo się cały czas ładuje.

Sk8ter

Braciszek jako tępy osiłek wymordował znacznie więcej osób niż ona, więc i cena za głowę wyższa... Poza tym nie bez przyczyny to on się chowa w piwnicy. Nie jest na tyle mądry, żeby skutecznie udawać kogoś innego.
Tabelka mi wyskakuje. Czasem nie, ale teraz jak najbardziej.

ocenił(a) film na 7
ACCb

Chować w piwnicy mógł się też dlatego, że skoro John Ruth złapał jego siostrę, mógł też znać jego. Reszty załogi mógł nie kojarzyć, ale brata kogoś na kogo polował już bardziej prawdopodobne.

No to muszę zaktualizować przeglądarkę, bo mam już 8 powiadomień, a nie mogę ich wyświetlić.

ocenił(a) film na 8
ACCb

ja inaczej odebrałam kwestię listu, wg mnie nie był zmyślony, Warren powiedział tak, żeby się odczepili i przestali go wyśmiewać. całkiem inaczej odebrałam tę kwestię.

ocenił(a) film na 7
panna_x_filmweb

No to jest kwestia otwarta:) Tak samo można odbierać to, czy naprawdę istniała tabliczka "zakaz wpuszczania psów i meksykanów" (w sumie niby miała kota w budynku, więc mogła nie chcieć psów;) oraz czy to, że Major zabił syna temu staruszkowi, czy tylko prowokował go by sięgnął po broń.

panna_x_filmweb

Ale nikt go nie wyśmiewał, naśmiewano się raczej z Rutha, że dał się nabrać. Pewnie dlatego Warren się przyznał - mógł też się ponaśmiewać, że tak sprytnie go podszedł...

ocenił(a) film na 8
ACCb

ale na początku jest scena jak Warren wpada w szał, że Daisy opluła list, wg mnie na zmyślony list jego reakcja nie byłaby tak ostra. Szeryf zaczął dogryzać Warrenowi z listem ( był rasistą), zadając ten ciąg prowokujących pytań, więc moim zdaniem Warren miał dość tej kpiny, naśmiewania jakkolwiek to zwać i zrobił blef, że to zmyślone. tak to odebrałam.

niedobitek_1

Do niedobitka 1 ----- Zgadzam się z Tobą . Tylko w jednym mam inne zdanie....Absolutnie Quentin Tarantino z NICZYM nie przesadził!!! Ten film to dzieło sztuki! Idealny , dopracowany pod każdym względem!!!!! Po wyjściu z kina zapomniałem gdzie zaparkowałem i w ogóle ...czy przyjechałem autem czy autobusem!!!!!!!!!!! Jestem oszołomiony tym filmem. Tarantino to geniusz!!! Myslałem że po Django ---wypalił się! Bękarty też nie zachwyciły...Ale " ósemką" wraca na szczyt!!!! Drodzy Państwo -----czapki z głów !!! Quentin Tarantino powrócił !!!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones