Temat aborcji nie jest dla mnie niczym nowym, zdanie na ten temat mam też niezmienne, ale jestem w szoku, jak ogromne wrażenie zrobił na mnie ten film. Już po godzinie miałam nadzieję, że się skończy, ale nie dlatego, że był kiepski, tylko dlatego, że cały czas trzymał w napięciu i był na prawdę mocny. Nie przez drastyczne sceny, tylko przez namacalność tego co dzieje się z bohaterami. Ciężko nie współodczuwać choć częściowo tego, co dzieje się na ekranie. Po wyjściu musiałam tłumić łzy. Polecam bardzo.