zapada w pamięć. A całość jakby tak rzetelnie zmierzyć, to nijaka. Ani strasznie, ani śmiesznie. nijak zupełnie. Była możliwość żeby był straszny, ale za lekko poszli twórcy, można było przycisnąć bardziej.
Prawdopodobnie nie było to zwykłe dziecko, nie było słychać płaczu tylko bardziej zwierzęce dźwięki. Specjalnie tak to reżyser przedstawił żeby do końca nie było wiadomo.