Średni film, a dlatego aż średni, bo nie był nudny. Prawie cały czas akcja, więc dotrwałem do końca. Powinno być więcej takich filmów pokazujących od pierwszych minut głupotę i partactwo Amerykanów oraz ich olewatorski sposób bycia i lekceważenie zasad i obowiązków.
Też się dziwię, że chcieli wykolejać pociąg na terenach rolniczych zanim jeszcze próbowali kogoś do niego wsadzić. Od początku powinni gonić go inną lokomotywą i od przodu zrównać i przyhamować następną. Dlaczego nikt nie przeszedł z tej lokomotywy hamującej z przodu do tego pociągu tylko szli przez wszystkie wagony od tyłu. Również jestem ciekaw dlaczego lokomotywa hamująca od przodu przy wykolejeniu się wybuchła w taki sposób jakby była naładowaną paliwem cysterną. Dlaczego całe ewakuowane miasto nie było ewakuowane, a gapie, telewizja i rodziny głównych bohaterów zebrały się tam gdzie pociąg miał się wykoleić?
Sytuacje refleksyjne były bardzo płytkie i na siłę wetknięte w film. Zamiast zastanawiać się nad planem zatrzymania pociągu gdy go dogonią i przyłączą się do niego, główni bohaterowie zaczęli sobie opowiadać z uśmiechami i bez jakiegokolwiek przejęcia swoje sytuacje rodzinne.
Jednak nie zwracając zbytnio uwagi na poprawność logiczną i głupie przypadki uważam, że film można obejrzeć zwłaszcza w gronie znajomych, z którymi przy oglądaniu np. pije się piwko i rozmawia o innych rzeczach.