Film dość przewidywalny, ale mimo to trochę trzyma w napięciu. Chyba dzięki temu że nie przesadzono z "cudownymi" sytuacjami i starano się zachować umiar między realizmem i spektakularnością. Film niezły ale szału nie robi.
Najbardziej podobały mi się ujęcia samych pociągów, tej bezdusznej niepowstrzymanej siły.
Film fajnie buduje napięcie, ale kasku nie zrywa...
Co do negatywów to jeden moment utkwił mi szczególnie . scena z 23 minuty, kiedy to pociąg widmo jest na kursie kolizyjnym z pociągiem pełnym dzieci, nie dochodzi jednak do tragedii, ponieważ w ostatniej chwili widmo zjeżdża na inny tor.
Od zderzenia dzieli ich jakieś 200-300 metrów, pociągi jadą na siebie z pełną prędkością, do tego widmo jest długi jak chiński mur, ale oczywiście w ostatniej sekundzie udaje mu się. Rozumiem, że chcieli podgrzać napięcie, ale wyszło dość sztucznie.
Podobnie było jak 777 mijał się z 1206. Wydawało się, że zaraz się zderzy z całym składem, ale cuodwnym trafem dwadzieścia pare wagonów zdołało czmychnąć przed rozpędzonym pociągiem... Trochę też dziwnie wyglądała sprawa z prędkością i magicznym hamowaniu i przyspieszaniu w ułamkach sekund ; )