Po raz pierwszy od Ultimatum Bourne'a byłem zmęczony po filmie oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Scott serwuje jazdę totalną, kino akcji z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście momentami sztampowe jednak Anglik jest perfekcyjnym rzemieślnikiem nie psychologiem a jego film jest mega dynamiczny, kamera jest ciągle w ruchu, nie ma przestojów dzięki temu "Niepowstrzymany" trzyma w napięciu mimo że znamy zakończenie. I chwała Scottowi za to że nie jest wielkim zwolennikiem efektów specjalnych. 7/10.