Ogólnie są dokładnie 3 powody przez które nie oceniłem ten film na 10.
Więc,po pierwsze jak zwykle gdy zaczynała się akcja to musiała na okrągło lecieć muzyka,aż za dużo tej
muzyki w tym filmie.Brakuje mi tych cichych klimatycznych scen walk,które trzymają w napięciu,a w starym
spider manie tego nie brakowało.
Po drugie J jonah jameson.Myślałem ,że w tej części w końcu ukażą tą postać,ale nie lepiej to
olać.Troszkę mnie to wzburzyło bo Peter sam wyraźnie powiedział,że ma u niego już pracę a i tak jego
facjaty w filmie nie ujrzymy.
Po trzecie Goblin i Rhino.....Rhino został tu schrzaniony.Wygląda jakby uciekł z transformersów.Poza tym
walka z nim trwała pare sekund.W sumie tego walką nie można nazwać.Spidy tylko się na niego rzucił i
the end.Podobnie z Goblinem.Walka z nim trawała jakieś hmmm...3 lub 5 minut?A co do jego wylądu to
taki sobie,mogli zrobić go lepiej.
Ogólnie to film jest bardzo dobry.Efekty zarąbiste a Efecto wygląda jak z gry Ultimate Spider Man :D.Co jest
dla mnie plusem.Plusem jest również śmierć Gwen.Szkoda babki,ale fajnie wiedzieć,że film rzeczywiście
wzorowany na komiksie :).No to tyle z mojej strony,dziękuję za uwagę ;).
A wolałbyś wszystko naraz by powstał film napakowany wątkami? a i tak odczuliśmy "ducha" JJJ gdy odpisał "Wrong!", więc lepiej że nie próbują wszystkiego naraz dawać.
Nie próbują wszystkiego naraz dawać?Albo jesteś nie ogarnięty albo po prostu filmu nie oglądałeś.Dala naraz 3 złoczyńców.Takie wstawienie na chama moim zdaniem.W każdym filmie powinno być po jednym wrogu dla spideya lub po dwóch ale nie trzech.Więc jak możesz gadać że ''nie próbują wszystkiego naraz dawać.''Bez sensu powiedziałeś.W dodatku to co wymieniłem to nie jest wstawianie wszystkiego naraz,tylko to są rzeczy których w filmie brakuje.Mogłoby po prostu być mniej muzyki,mogli by pokazać JJJ i mogliby zrobić mniej wrogów,ale jak już tyle wstawiają to chociaż mogliby dłuższe walki z nimi dać i zrobić im konkretniejsze stroje.
Wróć...
Jakie Naraz? przez cały film występuje jeden złoczyńca, dopiero na końcu pojawia się kolejny i to taki który wynika z fabuły i swoich celów, nie pojawia się od tak po ty by walczyć, ma cel. W epilogu zaś pojawia się 3 wróg i także nie służy temu by pokazać sceny akcji, ale podniesienie się po stracie głównego bohatera, dlatego też nie widzimy końca pojedynku bo nie tego był cel.
Wróg... patrzysz na to tak sztampowo, to nie mortal kombat, jest bohater i wróg... każdy ma za uszami to jest temat filmu, peter nie pomógł umierającemu przyjacielowi, ten więc posunął się do ostateczności i z tego powodu peter poniósł ogromną stratę, to wynika z fabuły, nie z tego iż jest "wróg" jest zły bo jest zły i już, tak ty na to patrzysz.
Może nie zauważyłeś, ale reżyser chciał pokazać zwalniając czasem tempo filmu, to co czują bohaterowie, a nie można tego lepiej pokazać niż w tle muzyki podkreślającej emocje które nimi targają.
ps: czyli jesteś trochę takie dziecko, dajcie wrogów, wszystkie postacie, dajcie humor na każdym kroku i oczywiście wroga który co chwilę jak w latach 70 będzie się bez powodu pojawiał i bez powodu bił... chłopcze pomyliłeś filmy.
Słucham?Więc to,że mam własną opinię na ten temat czynie mnie dzieckiem?Wow tu ukazałeś teraz jaki prymityw z ciebie.Nie potrafisz przyjąć krytyki widać i od razu przezywasz jak dzieciuch jakiś :).Każdy ma prawo do swojego zdania, ''chłopcze''.Nie obchodzi mnie co chciał reżyser ukazać,po prostu mi się to nie podobało i tyle.A film i tak bardzo dobry moim zdaniem więc rozluźnij poślady dzieciaku.
Co do J.J.Jameson to szkoda, że go nie było bo to fajna postać, ale myślę, że w poprzedniej osłonie było go naprawdę sporo i zapewne twórcy nie chcieli go tu ponownie wprowadzać na start. Przyjdzie i na niego pora. Być może kiedy zechcą wprowadzić Skorpiona.
Jeśli o Rihno chodzi to jakoś za nim nie przepadam, więc mi to lotto ile go było, ale pewnie to taki wstępniak na kolejną część. I na początku trójki ujrzymy z nim walkę - pewnie nie długą no ale..
Muzyka jakoś mi nie przeszkadzała, a nawet mi się podobała.
No i Harry jako Goblin to dla mnie również miłe zaskoczenie - ten śmiech i wygląd naprawdę super, być może ulegnie on jeszcze bardziej przemianie skoro tobie nie podszedł. Ale w 100% się zgadzam, efekty wymiatają zwłaszcza w 3D.
Nie skumałeś o co mi chodziło z muzyką.Lubię jak muzyka jest w filmie to logiczne.Szczególnie ost w gwiezdnych wojnach czy w Władcy Pierścieni jest epicki.
Chodziło mi o to że w brakuje w tym filmie ciszy.Na okrągło muzyka leci i nie ma w nim akcji gdzie jest ta klimatyczna cisza jak załóżmy w starym spider manie 1,gdy spidy walczył z Green Goblinem.
Z JJ jest ten problem że w poprzednich odsłonach został ukazany PERFEKCYJNIE. Wydaje mi się że Webb boi się ukazać swoją wersję, gdyż poprzednia jest praktycznie nie do przebicia :)
Nie wnikam w ocenę, ale co ci się nie podobało w wyglądzie Goblina? Miał przeciez świetny kostium i charakteryzację.
No widzisz a może moim zdaniem nie miał świetnego kostiumu.Mi się jedynie jego wygląd nie podobał i tyle.Goblin powinien wyglądać inaczej według mnie.
Przezabawne kolego na prawdę :).Najwyraźniej nie wiesz o co mi chodzi i nie masz bladego pojęcia jak wygląda Zielony Goblin.Idź gdzie indziej panie ''Pozjadałem wszystkie rozumy''.
Spójrz sobie jak powinien wyglądać : http://fc06.deviantart.net/fs70/i/2009/355/3/8/CHASING_THE_GREEN_GOBLIN_by_nacho molina.jpg
Nie ma za co.
Ale jak wiadomo to wszystkie zbroje,mutacje itp pochodzą z oscorp a raczej nie zrobiliby fioletowego ubranka i długiej czapeczki tylko coś bardziej zaawansowanego jak właśnie zbroja.To jest po prostu tak unowocześniona wersja (według mnie lepsza)
Cytuję:
"Po trzecie Goblin i Rhino.....Rhino został tu schrzaniony.Wygląda jakby uciekł z transformersów.Poza tym
walka z nim trwała pare sekund.W sumie tego walką nie można nazwać.Spidy tylko się na niego rzucił i
the end.Podobnie z Goblinem.Walka z nim trawała jakieś hmmm...3 lub 5 minut?A co do jego wylądu to
taki sobie,mogli zrobić go lepiej."
W zupełności się z tym zgadzam. Rhino wyglądał beznadziejnie. Green Goblin lepszy oczywiście niż poprzedni, co do tego nie ma wątpliwości ale mogli mu troszkę bardziej facjatę przerobić. No i szkoda, że mieliśmy okazję oglądać go tylko przez kilka minut jak już wspomniał kolega.
Jeszcze tylko jedna ciekawostka odnośnie pokoju Petera. Na zdjęciu nr 9 widzimy właśnie pokój, po lewej na drzwiach wisi zdjęcie Einsteina. Na filmie jest kilkukrotnie pokazane, że jego biurko jest podsunięte pod same drzwi tak, że blokuje drogę. Ja rozumiem, że chłopak jest spider-manem ale chyba po co utrudniać sobie życie i blokować przejście?
Rhino pojawił się jako wersja Ultimate (osobiście nie lubię tego uniwersum, ale rozumiem nawiązania do niego, bo jest znacznie bardziej "współczesne" niż klasyczne 616), co w sumie jest zrozumiałe.
Co do Goblina, to nie widzę powodu przerabiania twarzy. Klasyczny Goblin miał zwykłą ludzką twarz.
I za tym pomysłem poszl twórcy pierwszego Spider-mana gdzie Green Goblin wygląda jakby go ściągnęli z Power Rangers. Okropne dziadostwo. Feee...
O dziwo nie.
Tzn tak, w pierwszej serii GG to zielona puszka, ale nie jest to pójście za komiksem. W komisie strój goba to przebranie, które mimo wszystko robi wrażenie (w każdym razie na co lepszych artach).
Fajnie że podzieliłeś się z nami swoją opinią.
Szkoda tylko, że Twoje argumenty są zupełnie nie trafione. Pomijając już fakt, czy film rzeczywiście zasługuje na ocenę 10(bo śmiesznie by było gdyby przebił w rankingu jakieś legendy kina) to można w filmie wytknąć błędy lub niedorobki. To, że nie było jakiejś postaci pokazanej tak długo jak byś tego chciał to kwestia gustu. Pomysł z muzyka podczas walki z elektro był moim zdaniem trafiony. Oczywiście może ci się nie podobać, ale to nie wada filmu. Tak miało być. Na wiele rzeczy brakło czasu, fajnie, że nie męczyli walkami jak w innych filmach. Rhino? Znów fajnie urwali historie żebyś czuł niedosyt, żebyś czekał co będzie dalej. Mi akurat bardzo podobało się takie zakończenie. Jakoś film musiał się zakończyć a po tylu zaskakujących scenach poprzeczka była ustawiona bardzo wysoko.
Jedyna rzecz jaką moim zdaniem można temu filmowi zarzucić to drobne błędy w scenariuszu i sceny, których równie dobrze mogłoby nie być. Dialog doktora z Elektro był tragiczny. Ale to jakieś 60 sekund w prawie kilku godzinnym przedstawieniu. Myśle że film jest dokładnie tym czym powinna być ekranizacja komiksu. Poprzedni spider Man mógł się podobać, ale tylko jako odrębna historia. Choć patrząc przez pryzmat trylogii, watpię że komuś brakuje filmów z Mcguire ;)
No przecież to jest oczywiste,wszystko prawie jest kwestią gustu..Wgl powiedz mi gdzie ja napisałem że chodzi mi o muzykę podczas walki z Electro?Mi również ta scena się podobała.Najwyraźniej nie zrozumiałeś o co mi chodzi.Chodziło mi o to,że za dużo muzyki jest w tym filmie i brakuje cichej emocjonującej walki,takiej trzymającej w napięciu.Mnie osobiście coś takiego kręci.W starym spideyu takich akcji nie brakowało,a tu trochę to według mnie spieprzyli.