1i2 czesc starej trylogii byla najlepsza do nowej czesci nic nie mam pomimo ze barfdzo ze szpecili lizarda no i nie bylo za duzo efektow mam nadzieje ze druga czesc nie zawiedzie
Jak by było dużo efektów to byście powiedzieli że wygląda jak gra komputerowa jak dali mniej to mówisz że za mało.
Ja wam pogodzę najlepszy jest 1 spider-man (nie mylić z tym z 2002 ) z 84' o ile dobrze pamiętam ;[]
Mnie też 1 cześć się nie podobała. Liczylem na cos innego i lepszego od trylogii. Największym minusem są chyba efekty specjalne. W trylogi byly na wysokim poziomie, jak i aktorzy lepiej grali. Tutaj glowny bohater gra strasznie sztucznie i drętwo. Tobey Maquaier wiadomo ze jest lepszym aktorem z wyższej pulki, i ze wiadomo ze trudno Garfildowi bedzie postawic poprzeczkę, ale liczylem chociaz na jakis emocje z jego strony. A pokazał 0.
Och, tak. Tobey jest zdecydowanie lepszym aktorem. Nic to, ze na filmwebie jest w rankingu znacznie nizej niz Garfield, nic to, ze kiedy placze, zamiast mu wspolczuc, mam ochote go zastrzelic, zeby tylko przestal jeczec, nic to, ze ma w zanadzu trzy miny i full crying mode. To naprawde nic nie znaczy, przeciez Garfield to TOTALNE drewno. Nawet przez chwile w tym filmie nie zagral dobrze. Wszystkie recenzje o jego swietnej grze aktorskiej to klamstwo. W koncu co tacy krytycy filmowi moga widziec o grze aktorskie? Przeciez ty sie znasz lepiej! Gratuluje gustu i poprawnosci ortograficzne. :)
A Ty się znasz ? Taka prawda. Tobey to bardzo dobry aktor, co potwierdzają takie filmy jak Bracia, Wielki Gasby. Garfild gdy ryczał był jeszcze bardziej żałosny i fajnie się jąkał w 1 części.
Po pierwsze on ma na nazwisko Garfield. Po drugie nie byl bardziej, zalosny. Jego placz byl znacznie szczerszy niz ten Maguire'a. A poza tym, moze nie zrozumiales konwencji, ale on mial sie jakac. Wszystko to mial w scenariuszu i zagral to na tyle prawdziwie, ze tobie sie wydaje, iz on po prostu gra w ten sposob. Ten gosc jest znacznie bardziej wiarygodny, syympatyczny i lepiej sie go oglada, a nie Tobey ciapa od poczatku do konca, nawet jako Spider-Man.
No może trochę przesadziłem. Maquaier był lepszym Parkerem, natomiast Garfield Spider-Manem. Scenariusz części pierwszej był kulawy. Nadal mam nadzieje że cześć druga będzie lepsza. Tak samo było z trylogią. 1 była niezła - trochę kiczowata, lecz druga była świetna.
Mnie sie po prostu bardziej podoba wersja z Garfieldem i tyle. Wiem, ze to kwestia gustu, ale ranking na filmwebie tez wiele mowi.
Bzdury piszesz. Maguire nie jest ani lepszym Parkerem (ewentualnie przed przemianą, ukąszeniem przez pająka, był bardziej ciamajdowaty, ale nie później), ani lepszym Spider-Manem. Może być nawet lepszym aktorem niż Garfield, ale na pewno tą rolą tego nie udowodnił. Brakowało mu tej pewności i dowcipu, z których słynął komiksowy Peter. Maguire tak naprawdę od początku do końca grał płaczliwą, nieśmiałą łamagę. Otwórz pierwszy lepszy komiks i pokaż mi, gdzie Parker zachowuje się tak jak Maguire to ukazał. Zdecydowanie bliżej mu do postaci odgrywanej przez Garfielda. Już nie wspomnę o świetnej Emmie Stone w roli Gwen, której uroda i wdzięk, osobowość zjadają na śniadanie tę wywłokę z trylogii Raimiego. Chodzą słuchy, że to miała być Mary Jane - do dziś w to nie wierzę. Nikt o zdrowych zmysłach, świadomy swych słów, nie powie, że tamte filmy miały lepiej dobranych aktorów, mając w pamięci zniszczoną postać MJ. W komiksach ona była zwariowana, była duszą towarzystwa, której usta się czasem nie zamykały i nie umiała żyć na uwięzi. Już nie wspomnę o wyglądzie, bo na jej widok faceci padali jej do stóp. Tak więc dwoje głównych bohaterów zostało przez Raimiego zmasakrowanych. Póki co postaci u Webba mają więcej charakteru.
Wiem że film jest bliższy do oryginalnego, klasycznego, żartobliwego Spider-Mana ale nie o to mi chodzi. Tylko o wykonanie. Cały film jest jakiś mdły. W trylogii każda cześć trzymała mnie w napięciu od początku do końca. 3 cześć tak bardzo hejtowana i uznana za najgorsza przez pseudo-znawców, wcale taka nie była. Oczywiście można się przyczepić, ale trzeba tez ocenić cala otoczkę, po efekty specjalne, których w nowym Spider-Manie brakowało, a Lizard stworzony z plaska gęba śmieszył zamiast oddawać jakiś respekt. Wzorowali się na starym gównie, co nie wyszło za dobrze.
Mi się tam 1 podobała :)
http://www.filmweb.pl/film/Avengers+3D-2012-371515/discussion/%5BDC+VS+MARVEL+BA TTLE%5DProsz%C4%99+o+szybk%C4%85+odpowiedz,2384646
Pierwsza czesc byla swietna (napewnop lepsza od trylogii). Jesli druga bedzie conajmniej tak samo dobra (a zapowiada sie jeszcze lepiej), to bede wniebowziety :)
Widziałeś trailer? Tego filmu już nie można traktować poważnie, to będzie tragedia. Pierwszą część dało się przeboleć, bo pomimo fatalnego scenariusza i zepsucia mojego ulubionego przeciwnika, to dało się znaleźć pozytywne aspekty i obejrzeć. W drugiej części będziemy mieli powtórkę z Spider-Man 3. Za dużo przeciwników, traktowanych powierzchownie i występujących na ekranie przez 15 min, niespójny i chaotyczny scenariusz i średnie efekty specjalne (wnioskując po trailerze). I jak niebieskiego Elctro da się jeszcze znieść, to nie przetrawię Rihno, który jak widać dołączył do Decepticonów i Green Goblina, który wygląda jak członek One Direction.
Wasza opinia i nie można opierać się tym co widać na trailerach bo film może być inny.
Mogę się z tobą zgodzić jeśli chodzi o ilość przeciwników, jeśli twórcy będą chcieli dać każdemu z nich historię to faktycznie będzie tego za dużo i to nie wypali, nie zgodzę się jednak jeśli chodzi o efekty - w mojej opinii prezentują się nieźle, nie są to może efekty na miarę Pacific Rim czy Thor 2 ale nie są to też efekty na miarę X-men Origins Wolverine, jeśli chodzi o samych przeciwników to trochę się zdziwiłem że Electro ma być niebieski i ma go grać Jamie Fox (Django) a jeśli chodzi o Goblina czy Rhino to cóż... reżyser ma prawo do własnej wizji.
To tak jak Batmany od Nolana - nie są one w żadnym stopniu realistyczne, realistyczna jest Estetyka, cała reszta trzyma się mocno komiksowej strony, tak będzie z nowym spider manem, Marc Webb stara się łączyć komiksową Estetykę z własną wizją jak to ma wyglądać i za to go chwalę, pierwszy niesamowity spider man był w mojej opinii taki sobie (znośny) ale mam nadzieję że druga część będzie może nie jakaś tam genialna ale będzie okej.
Pozdrawiam :)
Może masz racje zawsze jakaś nowa wizja to odmiana, czasami dobra, kiedy indziej zła. Spider-mana w opcji nolanowej nie widzę, bo jest to raczej pogodny bohater. Pewnie taka próba skończyłaby się jak Man of Steel, a tego nikt by raczej nie chciał, więc faktycznie taka estetyka może pasować. I nawet to nie boję się o reżyserię, tylko o to co w ostatnich block busterach najczęściej szwankuje czyli scenariusz. Na słaby skrypt cierpiał właśnie poprzedni Spider-man.
Co do efektów specjalnych to może to jest subiektywna opinia. Trochę mi wygląd stroju nie pasuje i pewnie się przyzwyczaiłem, do cgi od Disneya