Bo przede wszystkim ten Spider-Man ma to, co było charakterystyczną cechą pająka - ten luz w sobie, żarty i charakterek. Chociażby scena z tym, jak ściga spodnie facetowi czy w hełmie oblewa wodą Electro, udając strażaka. Coś, co przyciąga i sprawia, że się go baaardzo lubi :)
Szkoda Gwen, bo można się z nią było z żyć, ale cóóóż, może teraz pojawi się wreszcie Mary Jane?