W starym Spider-Manie główny bohater był miłym gościem itp. A w tym nowym Spider-Manie główny bohater był zwykłym kozakiem, cały czas kozaczył. W podsumowaniu wolę starego Spider-Mana.
tu nie chodzi o to czy by kozaczył czy nie. Tylko o to, że Peter Parker zachował skromność i był sobą gdy miał taką moc. Ten film i zachowanie tego ''Petera Parkera'' to jedna wielka odskocznia i kicz który poleciał jedynie na kase, jeszcze to 3D całe. Odemnie 1/10 zasłużone.