Andrew Garfield ;)

Andrew Garfield ;)

Mnie bardziej podoba się Tobey Maguire, ale to po "Spider Man'nie", Niesamowitego... jeszcze nie widziałem :), ale obejrzę, chociarz w Avengers, widzę chyba tego drugiego aktora :D

Wystarczy porównać ich oboje, ten Andrew to jakiś chudzielec, Tobey w filmie wygląda o wiele lepiej.

Lawl, a co to ma do rzeczy? ;D

Andrew bardziej mi przypadł do gustu z Tobiego była straszna ciapa i memej. Jak dla mnie to nowy Spider Man lepiej się prezentuje.

Zgadzam się Tobey to byl jakiś mięczak, a Andrew - normalny chłopak.

Zdecydowanie Andrew. Przystojny, dobry aktor, ktory wreszcie prawdziwie oddal mojego ulubionego superherosa. :)

Tak oczewiście... Pierwszą rzeczą, jaką podałaś dlaczego był dobry, to że był przystojny...
Boże... Przecież Tobey świetne nadal się do tej roli, Peter Parker właśnie taki był Kujonem, Leszczem, osobą którą by najlepiej każdy unikał bo przypał.

Co nie znaczy, ze powinien go grac slaby aktor. Podalam argument "przystojny", bo w aktorach jest to dla mnie wazne. Wole ogladac kogos ladnego na ekranie. A tobey ani nie umie grac, ani nie jest przystojny, wiec nie mam zadnej przyjemnosci z ogladania go w filmie.

o.O

Tobey słabym aktorem hahahaha, skoro on jest słaby to wytłumacz mi jak najbardziej irytujący i najgorszy bohater według mnie przypadł mi do gustu? Gdyby rzeczywiście był słaby, jego rola nie zmieniła by mojego zdania o Spider-Man'ie( co prawda ,,to coś'' wciąż mi się nie podoba ale kreacja Maguiere'a o wiele lepsza ).

Ee... Proste...? Kwestia gustu, dlatego ci sie podoba. Wybacz, ale nie bede cie uwazac za wyznacznik fajnosci filmow, poniewaz kazdy ma inny gist.

Nie, nie kwestia gustu. Gdyby to zależało od gustu to za pewne w obecnej chwili nie robiłbym nic innego prócz oglądania nędznych komedii z Sandlarem w roli głównej. No bo, hej, lubie komedie, lubie idiotyczny humor...aktor jak znalazł! Niestety tak nie jest, więc o kwestii gustu tego nie porównuj. Tobey jest świetnym aktorem, i nie mów że jest inaczej. Najwidoczniej dopiero zaczynasz przygodę z kinem skoro tak twierdzisz.

Wiec uwazasz, ze kazdy powinien myslec w ten sam sposob i zgadzac sie z twoja opinia, bo tylko ty masz racje? Jedni uwazaja go za dobrego aktora, a znaczaca wiekszosc za kiepskiego. Poza tym, ze w starych Spider-Manach efekty specjalne i scenariusz byly naprawde slabe, to jeszcze Tobey psul go swoja gra aktorska.

Ehh, skoro Tobey zachęcił przeciwnika tego bohatera do obejrzenia filmu to najwyraźniej grał dobrze. Grał NERDA a taką osobą jest właśnie Parker. Nie grał jedną miną jak to ma w zanadrzu 3/4 Hollywood. No i oczywiście pozdrawiam rozumu że oczekujesz od filmu sprzed trzynastu lat super efektów. Tym komentarzem się pogrążyłaś/łeś pokazując że twój wiek najprawdopodobniej nie przekracza 15-stu. Dziękuje.

Juz powiedzialam, wedlug ciebie Tobey to dobry aktor, mnie sie nie podobal (czyli kwestia gustu, w co tak bardzo nie chcesz mi uwierzyc). Na przyklad masa ludzi krytykuje gre aktorska Henry'ego Cavilla, natomiast wedlug mnie gra on bardzo dobrze. A co do efektow... Slyszales kiedys o takich produkcjach, jak gwiezdne Wojny, Matrix, czy Wladca Pierscieni? Wszystkie pochodza z tego samego okresu, co Spider-Man, a jednak tam efekty specjalne sa niesamowite. Poza tym wspominalam tez o scenariuszu i nie wydaje mi sie, zeby czas realizacji filmu mial na niego wplyw.

Cavilla krytykują bo fanboye marvela hejtują ,,Man of Steel'a'' próbując sobie wmówić że jest on gorszy od Iron Mana...

A co do efektów...wiesz co to budżet? WP, Matrix, a co najważniejsze Gwiezdne Wojny miały 4x większy budżet niż Spider-Man więc nie dziw się że miały lepsze efekty...

Ogladalam Zimne Swiatlo Dnia z Cavillem i tam byly na niego hejty jeszcze sprzed czasow, kiedy zagral Supermana, choc mnie sie podobal w tym filmie. Z budzetem, masz racje, ale nawet przy niskim budzecie mozna sie postarac, jesli chodzi o strone wizualna, a jednak tam wszystko bylo kiczowate. Dlatego wlasnie tworce rebootu postarali sie, by historia przez nich opowiadana byla bardziej realna. A zaczeli od obsadzenia w tej roli kogos, kto potrafi grac.

Ehh, dla Ciebie Garfield potrafi grać a dla nas Tobey. Trudno. Btw. już się nie mogę doczekać tej szmiry jaką będzie druga część. Film popełnia błędy trzeciej części oryginalnej trylogii dając trzech przestępców...robo-rhino, czarny Electro, goblin jako nastolatek - czuje oscara.

Masz rozdwojenie jazni, ze piszesz 'nam sie podoba'? Serio, przeciez nie jestem osamotniona w lubieniu Garfielda. Owszem, wiele osob go nie lubi jako Spider-Mana, ale tez nie wszystkie te osoby uwazaja, ze Tobey to dobry aktor.
Ja osobiscie mysle, ze film bedzie lepszy, niz poprzednia czesc, ale niespecjalnie podoba mi sie taki przesyt wrogow. Powinno byc najwyzej dwoch.
A w kwestii 'oryginalnej trylogii' czy o Batmanach Schumachera i Batmana w stosunku do filmow Nolana tez tak mowisz? Jesli cos jest zrebootowane, nie znaczy, ze jest podrobione.

Źle się wyraziłem.


Przesyt wrogów to największy błąd ekranizacji komiksowych. Wszyscy wiedzą jak to wyjdzie no i jak...jak oni mogli zrobić czarnego Electro?


Oryginalna trylogia przyjęła się głównie od Star Wars. Po prostu tamta trylogia była pierwsza więc jest tą oryginalną.


Batmany Schumachera? Przecież on wyreżyserował jedynie B&R. Co prawda przy Forever też miał duży wkład, ale nie był tam reżyserem i miał mniej praw przez co ten film jako taki poziom jeszcze trzymał. Co prawda nie taki jak poprzedniczki ale mimo wszystko o wiele lepiej mi się go oglądało niż ,,Blade'y'' i ,,Daredevil & Elektra''.

Czarny Electro mi przeszkadzal do momentu, w ktorym zobaczylam jego charakteryzacje. Gdyby mial troche bardziej odpicowany stroj, to byloby dobrze, ale musieli mu dac zwykla bluze...
Wiec Batman Forever nie jest tylko Schumachera? Zawsze mi sie wydawalo, ze tak. No ale ma tam udzial, wiec wiele sie nie pomylilam.

Ma tam udział ale to wciąż film który jest o dwie...co ja gadam trzy klasy lepszy od B&R i mimo wszystko warto go zaliczyć jak kontynuacje ,,Powrotu'' no i ,,Batmana''. No ale w końcu nie ma po co aż tak bardzo winić Schumachera. W końcu kazali mu zrobić film kompletnie dla dzieci, nie było mowy o klimacie TASa czy pierwszych dwóch części co było po prostu śmieszne...Batman z klimatem dla siedmiolatków to nie Batman.

Denerwuje mnie to, ze teraz wszystkie ekranizacje komiksow musza byc podporzadkowane dzieciom. Dlatego az dziwne jest to, ze w Iron Manie niemal pokazali scene lozkowa. Ale w drugiej czesci nowego Spider-Mana na pewno Peter nie bedzie mial takiej sceny z Gwen, a szkoda. Wole ogladac Emme u boku Garfielda niz Goslinga, a jakos z tym panem ma sceny lozkowe.

No cóż, tak to już jest. Komiks - dziecinada...ehh, niech ludzie poczytają coś z Vertigo :)

Nie no, zalezy jaki komiks. Jak czytalam komiksy o Spider-Manie po tym, jak wrocil z Tajnej Wojny, to uprawial seks z MJ, bardzo mocno krwawil podczas walki z Venomem... Ogolnie dla dzieci to specjalnie nie bylo. Kick-Ass tez nie jest dziecinny. Wrecz odwrotnie. Niby opowiada o dzieciakach, a jednak przemocy tam jest tyle, co w zadnym innym komiksie. No ale skoro lubisz Vertigo, to widze, ze preferujesz DC.

DC i Marvel w komiksach u mnie niby na równi, ale właśnie za Vertigo DC jest o kilka oczek wyżej. Świetny Sandman, Kaznodzieja, Fables czy chociażby Scalped. Ja wiem że komiksy nie są dla dzieci( oczywiście nie które są no ale... ) ale tak ludzie je traktują. Joker z maską ze skóry, niepoprawności polityczne, narkotyki, rasizm czy właśnie seks. Takie tematy są w komiksach obecnie poruszane.

Joker zostal przedstawiony jak Leatherface? Upiornie...

Cóż nie wszystkim się to podoba. Ja osobiście wole tradycyjny origin, ale nie można stać w miejscu. Mieliśmy już Batmana jako Zieloną Latarnie, cowboya czy kogo tam jeszcze, więc jego największy nemezis też trzeba rozruszać. Snyder w komiksach z Batmanem odwala kupe dobrej roboty, to samo Geoff z Aquamanem. ,,Najidiotyczniejszy bohater'' ma chyba najlepszą serie w DC aktualnie więc restart był dla wielu postaci potrzebny. Sukces nowego Aquamana jest tak wielki że dostanie swój własny film animowany, a jak wiadomo nie od dziś - jeśli DC robi animację, to czapki z głów.

DC przede wszystkim potrafi robic znacznie lepsze seriale niz Marvel. No bo w Agentach SHIELD jest mniej akcji i brutalnosci niz w Pingwinach z Madagaskaru. A Arrow, czy Smallville to tak swietne seriale, ze az by sie chcialo to wszystko zobaczyc w uniwersum filmowym. No moze nie bohaterow Smallville, ale Green Arrowa granego przez Stephena Amella bym chetnie zobaczyla obok Cavilla.

Zgodzę się. To samo jest z animacjami i grami od DC. Komiksy jak już kto woli no ale Vertigo może znów przechylić szale zwycięstwa na strone DC. Za to Marvel według wielu wygrywa we filmach, według mnie znów nie koniecznie.


Marvel: Iron Man, Hulk, Avengers i...koniec listy świetnych filmów.

DC: V jak Vandetta, Strażnicy, Trylogia Mrocznego Rycerza, Sin City, Man of Steel czyli siedem do trzech. No chyba że liczymy filmy wchodzące tylko w jedno uniwersum, to zostaje MoS. Ale to za mało by porównywać. Także lista ta jest niekompletna.


Co do Amella - w drugim sezonie gra xx razy lepiej niż w pierwszym. Świetna robota z jego strony że kasę z pierwszego sezonu przeznaczył na aktorstwo.

Co do filmow sie nie zgodze. Z Marvela Iron Man i Avengers owszem, ale Hulk jakos niespecjalnie mi podszedl za to drugi Thor jak najbardziej. A z DC to juz kompletnie mam inne zdanie, bo V jak Vendetta nawet spoko, ale nie jakos bardzo zachwycajace, Straznicy mi sie w ogole nie podobali, Sin City jeszcze mniej (ja po prostu nie trawie tworczosci Snydera i Tarantino), ale Man of steel sie udal, a poniewaz trylogia Mrocznego Rycerza zajmowal sie Nolan, to wiadomo, ze swietny.
Nie wiem, czy Amell gra lepiej, ale na pewno drugi sezon jest o niebo lepszy. Zreszta jemu mozna wybaczyc nienajlepsze aktorstwo, bo jest niesamowicie wysprtowany i wszystkie 'akrobacje' Strzaly wykonuje sam bez pomocy kaskaderow.

No cóż, jak kto woli. Dla mnie VfV dobre, ale Strażnicy czy Sin City to już bardzo wysoka klasa. Zresztą, twórczości pana Millera nie można niczego zarzucić. A Co do Amella, to jest właśnie jego duży plus. Szkoda że Flash jest brunetem, ale mimo wszystko również dobrze dobrany aktor.

Sa takie komiksy, ktorychh nie powinno sie ekranizowac. Do nich naleza wlasnie Straznicy. Bo nie madnego powodu ku temu, by ci ludzie pozbawieni mocy sie przebierali w tak idiotyczny sposob. Bohatera tworzy albo jego moc, albo stroj (tak jak Batmana lub Iron Mana), a ich nic nie robilo bohaterami. A do Sin City mam osobista uraze, nie bede tego tlumaczyc.
Mnie tez sie spodobal Gustin w roli Flasha, jest troche jak meska wersja Felicity. No i niezle przedstawili geneze jego mocy.

Cóż, Strażnicy otrzymali dużo świetnych opinii i recenzji. Komiks był jeszcze lepszy. Do Sin City nie wiem jaką masz uraze, widzę że to prywatna sprawa więc nie będe grzebał tematu, szczególnie na forum publicznym, a co do Flasha - liczę że jeśli będzie film kinowy, to w tytułowego bohatera wcieli się Sean William Scott. Chyba nie ma lepszego kandydata. O ile serie AP uważam za prymitywną i obrzydliwą to Sean pokazał że grać potrafi.

Czy ja wiem? Aktorem zlym na pewno nie jest, ale na Flasha mi kompletnie nie pasuje. Ja mam nadzieje, ze zagra go Ryan Gosling, chociaz go nie lubie, ale jednak grac potrafi no i pasuje z twarzy.

Nie pasuje? Jest zabawany - Flash, ma jego rysy twarzy, jest blondynem. Facet do roli idealny. Ale niestety on woli grać w głupiutkich komedyjkach dla gimnazjalistów. Taka jest prawda niestety.

Njest za malo umiesnniony i ma zbyt glupkowata twarz. On by pasowal na jednego z x-menow, ale nie na Flasha. Ogolnie w fancastach jest przedstawiany troche inny type mezczyzny do tej roli.

Przecież Flash umięśniony nie jest. Co prawda w niektórych komiksach jest przedstawiany jako ,,koks'' ale na takiego nie wygląda. Nie każdy musi być Superman'em. Na ,,fejsbuku'' czy twitterze są tysiące stron które chcą by Sean był Flashem, ja również jestem za tym. Lepszego aktora się nie znajdzie.



Co sądzisz o świetnej oglądalności Agentów? Śmiech na sali żeby serial lecący na darmowym, ogólnodostępnym kanale miał niższą oglądalność niż serial lecący na kablówce płatnej.

W dalszym ciagu uwazam, ze Gosling mimo tego, ze nie budzi mojej sympatii, bylby lepszy.
Co do Agentow, no coz... Nie wiem, jakim cudem tak swietny rezyser jak Joss Whedon mogl stworzyc tak kiepski serial. Oczywiscie przez ostatnie odcinki serial sie nieco poprawil, jednak charaktery sa za malo wyraziste, no i nie dzieje sie za duzo. Nie dziwie sie w kwestii ogladalnosci.

Joss pomysł miał dobry, wyreżyserował pierwszy odcinek, i zostawił projekt jakby wiedział że będzie kichą. No cóż, oby Netflix odwalił lepszą robotę.

Zawsze lubiłam Spider-man'a. Po obejrzeniu ekranizacji z Tobey Maguire w roli głównej odechciało mi się całego Marvela - jeśli wszyscy superbohaterowie są bezbarwnymi nerdami, to co tutaj oglądać?
Mniejsza z tym. Zastanawia mnie jak teraz ma się Twój argument "o zachęceniu" do mojego kompletnego zniechęcenia filmem i postacią.
Chwała Garfieldowi, że stworzył całkowicie nową postać a nie kolejną kopię Supermana. To, że ktoś jest kujonem, nie znaczy, że nie ma poczucia humoru, charakteru, odwagi, bystrych pomysłów i nie jest wysportowany. Spiderman Maguire'a był - w moim odczuciu - po prostu do bólu stereotypowy i przez to nudny.

Wszyscy bohaterowie są nerdami? Widać że siedzisz w tej tematyce dosyć długo( sarkazm ). Spider-Man Maguire'a był taki jak w komiksie, a film był ekranizacją komiksu więc czego się spodziewałeś? Spidermana murzyna który pali marihuane i jest wysportowany? Okej. Poza tym Spiderman to nerd. Ten Garfielda z nerdostwem nic wspólnego nie ma.

Tobey był lepszym Parkerem, a Garfild, lepszym Spider-manem. Parker nigdy nie był przed uzyskaniem mocy luzakiem który jeździ na desce.

Nie czytałem komiksu ,ale chyba Parker nie był chyba nigdy twardzielem,więć myślę ze lepiej
pająka zagrał Tobey

Oczywiście Tobey Maguire

Tobey zawsze bedzie mi przypominal petera parkera jak to napisal magic1997. Jednak bardziej mi sie podoba garfield i lepiej gra on spider-mana :)

ZDECYDOWANIE Tobey Maguire !!!

Tobey to raczej klasyczny wizerunek a Andrew to raczej taki buntowniczy nastolatek. Mi raczej bardziej przypada do gustu Tobey ale Andrew też nie jest zły po prostu Tobey bardziej mi odpowiada ze względu na klasyczny wizerunek.