Film nie najgorszy, aczkolwiek trochę drażni gra Tobey'a Maguire'a.
Poza tym reszta jest ok.
Aha i jeszcze jedno, nie ma to jak oceniać film Który nie miał jeszcze swojej premiery.
Czytam któryś już twój post. Ty jesteś po prostu gościu zajebisty. Wprawiasz mnie w dobry humor :D
Zgadzam się z Tobą,mi np bardzo podobała się jeszcze przemiana Marry Jane w Sandmana
chyba cię pogieło! to było takie słabe że się normalnie ze(PIP)m! najlepsze to było jak ten ziomal z daily bugs przemielił się w muchę i spalił całe miasto! to dopiero była scena! ale moja ulubione to moze być tylko i wyłącznie kiedy steve z minecrafta pokonał venoma drewnianym kilofem.