Widziałem w sieci,bo przeczuwałem i jak zawsze się nie pomyliłem. Gdybym poszedł do kina wyszedłbym po kwadransie. Film okazał się dla mnie nędzną kopią dzieła Sama Raimiego. Koleś, który to reżyserował, starał się dorównać Mistrzowi,ale chyba mu coś nie wyszło, bo nawet jako wierny fan postaci Spidermana, wyłączyłem film po 20 minutach, nie wdając się nawet w dalszą (nie)akcję...Szkoda czasu i pieniędzy. Nawet oglądanie w sieci jest strata czasu...
Wierny fan?? Mam wszystkie komiksy ze spider-manem jaki wyszły w Polsce od 90 roku. I to jest najlepsze opowiedzenie historii ze wszystkich filmów o nim do tej pory. Film rewelacyjny i już nawiązujący fabułą do drugiej części gdzie prawdopodobnie znowu zobaczymy zielonego goblina.
Moje wrażenia są identyczne i ja niestety byłam w kinie, wytrzymałam 2/3 filmu i wyszłam. Dla mnie kompletna porażka, nawet dopracowane efekty nie zrewanżują nudnego scenariusza. W wielu komentarzach broniących filmu powtarza się wątek o wierniejszym oddaniu wydarzeń opisywanych w serii komiksowej niż w poprzednich częściach ale jak dla mnie to może być plusem dla fanów, ja oceniam film jako film, który ma prawo odbiegać od papierowego pierwowzoru ale nie powinien nudzić.