Tandetny, amerykański (w złym tego słowa znaczeniu), źle napisany. Wiele zbędnych
tłumaczeń dla kretynów (pokroju urządzenia na nadgarstkach), ekspozycja trwająca ponad
pół filmu, żenujące sceny i momenty, do tego Peter Parker to nie bohater w filmowym tego
słowa znaczeniu. Po cholerę opowiadać tę samą historię, która już została nie tak dawno
temu nieźle opowiedziana?
Może się podobać, o ile nie masz więcej niż 18-19 lat. Jeżeli masz więcej, to wciąż może się
podobać, pod warunkiem, że jarasz się filmami typu transformers, pierwszy batman nolana
itd.