Fabuła - początek: oczywista oczywistość, środek - ok, końcówka - przesada. Nagle wszyscy mu pomagają, bo jednemu z nich uratował dziecko. Jakież to cudowne<ironia> Lizard włazi do laboratorium, kradnie to całe urządzonko i se idzie. Sekundę później komputer mówi, że antidotum jest gotowe. Podobnie z tą rakietą. Akcja w ostatniej chwili. NA plus chyba najlepsza rola Stan Lee i nawiązania do tego, że Spidey był wrestlerem. Na minus scena po napisach.
Aktorzy - Gafield nieco lepszy od Maguire, za to przesłodka Emma zdecydowanie lepiej niż Dunst.
Cała reszta całkiem spoko. Tylko jaszczur mógłby wyglądać jak jaszczur.