bo film jest całkiem dobry, od wszystkiego co spłodził Raimi prawdopodobnie lepszy choć do ideału mu też trochę brakuje. Co najbardziej przeszkadzało to dziwnie wymyślona postać Gwen - najpierw w szkole odstawia do Flasha gadkę prawie jakby była jego nauczycielką, na którą zresztą wygląda :P (bo niestety nie byłem w stanie uwierzyć w to, że to nastolatka - a np Garfield w tę rolę wszedł bez problemu), a potem nagle widzę ją w Oscorp gdzie - będąc licealistką - jet w roli kogoś kto powinien przynajmniej skończyć studia. Jakieś takie z dupy to wszystko. Dalej, scena z dźwigami - od razu się przypominają rzygowe motywy z nowojorczykami na moście i w pociągu u Raimiego, fuj, podobnie zresztą scena z dzieciakiem w samochodzie. No i czy naprawdę w każdym filmie o pająku musi być villain z cyklu "I am not a bad person" ? I czemu Peter woła żeby ktoś wezwał karetkę zamiast skorzystać z komórki? I czy naprawdę nikt nie widzi nic podejrzanego w akcjach Petera na szkolnym boisku?
No ale dobra, pominąwszy powyższe problemy jest przyzwoicie, nie zauważyłem słabych efektów, w ogóle sceny akcji z udziałem pajączka chyba nigdy nie wyglądały lepiej; Lizard co prawda za bardzo kojarzy się z gumbasem, ale ogólnie daje radę, Ifans w tej roli również. Poza pokracznie napisaną, nie wyglądającą na 17 lat postacią Gwen właściwie nie mam się do kogo przyczepić.
Szkoda tylko, że film wygląda na mocno pocięty, brakuje części widocznych w zwiastunach scen, a co za tym idzie i rozwinięcia/zamknięcia pewnych wątków.
Coś między 7-8/10, rozstrzygnie się po drugim seansie.