Od filmu Spider-Man zawsze wiele wymagałem, gdyż jako dziecko był to mój ulubiony film, Dwie pierwsze części Spider-mana Raimiego uważam za bardzo udana ekranizacje, jednak było w nich kilka niedociągnięć, trzecia cześć niestety pogrążyła cala serie. Zajmijmy sie jednak "Niesamowitym Spidermanem". Chciałem zobaczyć ten film, gdyż ciekawiło mnie świeże spojrzenie innego reżysera na postać tego superbohatera.
Za co warto pochwalić nowa wersje:
1. Efekty stoją na wysokim poziomie, podobnie zresztą jak u poprzednika. Jednak nowością jest widok z oczu Spidermana, które robi wrażenie.
2. Widzimy wreszcie inteligentnego Spidermana, imponującego nam wiedza i uczonym bełkotem
3. Skonstruowanie wyrzutni sieci było potrzebnym zabiegiem, gdyż rozwiązanie z poprzedniej części, gdzie pajęczyna wystrzeliwała z niewiadomo czego.
4. Spiderman wreszcie prezentuje nam nieźle poczucie humoru podczas walk z przeciwnikami, tego brakowało pierwowzorowi
5. Film bazuje na dużej dawce humoru, kupa zabawnych sytuacji.
6. Przeciwnik był fajnie zrobiony, walki skonstruowane tez zmyślnie.
7. Pokazane powstanie stroju Spidermana
Za co karcimy nowa wersje:
1. Niestety Garfield bardziej nadaje się do High School Musical niż do Spidermana (niestety Maguaire tez niezbyt pasował, ale bardziej)
2. Wujek Ben nie ma do powiedzenia zbyt wielu mądrych rzeczy, nie pokusił się nawet o stwierdzenie " Z wielka mocą, wiąże się wielka odpowiedzialność"
3. Wybranka Spidermana juz w ogóle tu nie pasuje, swoja droga aktorka grającą Stacy wygląda na trochę niedorozwinięta (już lepsza Kirsten Dunst)
4. Fabula leży, odbiega znacznie od komiksowego originalu i to niestety widać.
5. Bylo kilka momentów niepotrzebnych: ojciec Stacy wraz ze Spidermanem walczący z jaszczurem, motyw z uratowaniem chłopca z płonącego samochodu pomoc operatorów dźwigów rannemu Spidermanowi to była przesada.
6. Zbytnie rozwlekanie szkolnych wątków.
7. Strój Spidermana jest gorszy od tego z poprzednich filmów
8. Muzyka niezbyt pasowała do tego co widzieliśmy na ekranie.
9. Juz w pierwszej części pol miasta wie kto jest Spidermanem.
A oto co mie się nie zgadza z Twoimi NIE:
-Garfield, nadaje się o wiele bardziej, do tej roli, niczym nie przypomina High School Musical. Jest wyluzowany, zabawny i mądry. Nie jak ta niedojda Maguire.
-Gwen Stacy, jest świetna, piękna i utalentowana. Nie wiem gdzie ty widzisz że jest niedorozwinięta. Ponadto ich relacje są o wiele lepsze niż z Mary Jane.
-Fabuła pasuje, może było trochę wątków odbiegających całościowo od komiksu, ale pomysł świetny.
-Te sceny byly właśnie były porzebne żeby poznać nowego Spider-Mana w akcji żeby widz mógł sobie orównać tego do tamtego. Jak się zachowuje co robi. To z ojcem Stacy było Genialne.
-Być, może ale w szkole on poznał Gwen Stacy, bez niej fabuła by padła,poza tym chcieli urzeczywistnić zachowanie Parkera, i podkreślić relacje z innymi ludźmi.
-Co do stroju to się nie zgadzam. Jest piękny. Nic tylko patrzeć i podziwiać. Na dodatek że uszył go sam z trykotów spandex, był niesamowity, wszystko dopasowane idealnie.
-Muzyki dobrej NIE SŁYCHAĆ w filmie tylko ją odbiera się jako film, jak dla mnie pasowała akurat.
-No bo raczej on się bawił, mądrze się bawił swoimi mocami, dlatego pozwalał się ukazać. Ale sprawę nagłośnily media i George Stacy:
''...in mask vigilanty(or somth) known as Spider-Man...''
"vigilante" - strażnik, obrońca. Za to (do tego wyżej) scena z dźwigami bardzo genialna. Lepsza niż (ze starej trylogii) część 1: obrzucanie goblina bluzgami i przedmiotami i część 2: wiemy, że jesteś Spider-Man, ale o tym zapomnimy + staniemy w twojej obronie przed dr Octopussem.