Jakiego aktora byście chcieli, jak narazie znalazłem jednego który by pasował - Jake Busey
A tak na serio jak dla mnie Venom to Ray Stevenson, Shawn Roberts lub Kevin Durand.A co do Carnage widzę jedynie Benedicta Cumberbatch,a.
Paździoch by nawet pasował. Wyobraźcie sobie walkę Carnage i Venoma, kłócących się o to, kto powinien zabić Spider-mana.
Carnage: Panu się zawsze chce, kiedy mnie się chce!
Lata mi to , na pewno kogoś dobrego dobiorą - ważne by nie zrąbali tak jak w spiderman 3 . Venam ma być masywnym gościem z rozdwojeniem jaźni ,a nie kurduplem jak w 3'jce .Bo to było godne pożałowania
Tak tylko aktor tez jest ważny, jak dadzą aktora z chudą posturą to Venom będzie taki jak w spider man 3
Masz rację , może źle się do tego odniosłem . Po porostu chłopaki na razie dobrze sobie radzą , wszystko jak w komiksach i kreskówkach , więc jeśli dojdzie do wyboru aktora do Venoma to myślę ,że też znajdą kogoś odpowiedniego
Venom nie miał rozdwojenia jaźni , jeśli mówił o sobie w liczbie mnogiej miał na myśli żywy kostium , który też posiadał złożoną osobowość. Eddie był po prostu chory z nienawiści do Spider-mana oraz rozgoryczony osobistymi problemami, symbiont zaś czuł się odrzucony przez Parkera. Na rozdwojenie jaźni cierpiał Zielony Goblin.
Oczywista sprawa, to był taki (nieudany skrót myślowy ) . Miałem na myśli to ,że stali się jednością jak to zwykli mawiać - co prowadziło do momentów w których prowadzili dialog poprzez te same usta. Ale masz rację poprawiając mnie, były to dwa ,zależne od siebie organizmy symbiot potrzebował żywiciela i podobała mu się nienawiść Brocka ,a Brock dostał w końcu siłę by zniszczyć spidera . I doskonale mu się to udawało ...