Zależy czy lubisz z mętne gadanie filmie. Jest tam parę fajnych scenek jak oczami pająka się huśta, ale mało tego jest.
Zupełnie nie warto byłem dziś w Multikinie i po wrażeniach jakie dały mi efekty 3D mogę powiedzieć że tylko Napisy były w tej technologii
a jeżeli chodzi o momenty akcji to być może w dwóch momentach nie trwających dłużej niż pięć minut ten standard dawał lepsze rezultaty niż zwykłe 2D.Sam film moim zdaniem jest dość naiwny i raczej przeznaczony dla zagorzałych Fanów lub nastolatków poza tym
czuć komercje (choć jest to oczywista oczywistość to jednak wole to napisać)
Jest to dosyć ciekawe, bo tanie horrory klasy B mają 3D takie jak należy które WIDAĆ przynajmniej w większości filmu. Dosyć dobre 3D miały na przykład ostatnia "PIła" i "Krwawe Walentynki". "Bitwa Warszawska" też miała 3D które było widać, praktycznie w każdej scenie, ale film był przysłowiowym gniotem. Co ciekawe 3D bardzo mocno ratowało ten mierny film. Teraz widziałem fragment w 2D i nie wiem czy zdołałbym obejrzec go do końca obejrzeć.
"Titanic 3D" udowadnia, że w przypadku kinowych hitów da się wykonać 3D jak należy, tylko potrzeba na to czasu, a jak ktoś konwertuje film do 3D w miesiąc, to nie dziwota, że efektów nie ma.
Niestety ale nie chodzę do kina na horrory ponieważ uważam że realne życie potrafi czasami udanie zastępować kinowe horrory i z tego względu kino to dla mnie rozrywka, a na Tytanica nie poszedłem bo miałem innej wagi sprawy na głowie przez co teraz żałuję :)
Niskobudżetowe produkcje (jak horrory) zazwyczaj mają dobre 3D a to tylko z tego względu, że od początku były kręcone kamerami 3D, i z efektami specjalnymi (oczywistymi dla tego gatunku) nie ma tyle roboty, co przy blockbusterach jak Spider-Man. Wypowiadam się tylko na temat tego co widziałem. Z horrorami w 3D nie jestem na bieżąco więc nie wiem czy efekty 3D się polepszyły czy też pogorszyły, bo każde 3D jest niestety inne. W przypadku kinowych hitów to są one niestety kręcone kamerami 2D (z wyjątkami) i ''efekty 3D'' dodaje się po ukończeniu całej produkcji. Ze "Starciem Tytanów" (czy jakims innym filmem) 2D przekonwertowali do 3D w miesiąc, a efektów 3D tam ponoć nie było. Jak dla mnie w takich przypadkach 2D udaje 3D. Najłatwiej 3D rozpoznać w zamkniętych pomieszczeniach kiedy np. biurko w pokoju stoi przy oknie, za nim krzesło i coś jeszcze, albo jakieś inne przedmioty postawione/ rozrzucone bliżej lub dalej od siebie. Jesli 3D jest dobre to ten efekt będzie naprawdę widoczny. W przypadku Spider-Mana opisana sytuacja pojawiła się w pierwszych minutach filmu, i ja tam widziałem tylko 2D.
Lepiej idź na wersję 2D. Ja tak zrobiłem i byłem bardzo zadowolony z seansu. Szkoda marnować hajs i oczy na 3D.
Pytam gdyż byłem na prometeuszu, który naprawde z 3D potrafił wycisnąć wiele (o kwestii fabularnej nie będę się wypowiadał), niemal maximum...oczywiscie jest to zasługa tego że film jest Sci_fi więc wiele elementów poprostu idealnie się wpasowało w technikalia 3D... stąd moja ciekawość co do wartości tego filmu w wersji 3D... Ide w takim razie na seans 2D wedle zaleceń :)
tak na marginesie, przed prometeuszem pokazano zwiastun Abraham Lincoln vs Wampiry, technicznie ten film wygląda dramatycznie. Więc jak widać jest 3D i 3D niestety :|