W Sieci pojawił się w końcu polski zwiastun: http://www.youtube.com/watch?v=AL-y8iLER_g Zanim ktoś zacznie narzekać, niech weźmie poprawkę na to, że zwiastun zdubbingowano zanim rozpoczęto prace nad dubbingiem do filmu, więc w finalnej wersji będą inne głosy i będzie on brzmiał inaczej. Zwiastun sprawia lepsze wrażenie niż ten do „Avengers” (też dubbingowany przed dubbingiem do filmu), ale trzeba poczekać na spoty telewizyjne – zazwyczaj dopiero w nich wykorzystuje się fragmenty z gotowego dubbingu, co pozwala rzetelniej ocenić poziom polskiej wersji.
jak dla mnie ujdzie choc troche jak z Disney XD ale jednak ekranizacja komiksu to sie nie dziwie xD
Jak dla mnie może być i... dopiero teraz się dowiedziałem, że będzie dubbing! Niewiecie jaką miałem radochę gdyż jestem MEGA-fanem Spider-man'a ;)
Zwiastun z dubbingiem jest też na wykopie:
http://www.wykop.pl/link/1176405/niesamowity-spider-man-the-amazing-spider-man-z wiastun-z-dubbingiem-pl/
Tragedia ;/ dubbing zabija połowę aktorstwa oryginału, rozumiem, że to zabieg marketingowy w stronę dzieciaków, ale może niech lepiej się nauczą czytać...
Tak, każmy 8 albo 10-cio latkom czytać napisy w kinie. Na pewno nadążą.
Tak poza tym (dobry) dubbing nie zabija oryginału, bo ten praktycznie jest ogólnodostępny i bardzo łatwo do niego dojść. Gorzej jak ktoś chce obejrzeć film z dubbingiem, to ma praktycznie do wyboru tylko produkcje familijne, a o czymś poważniejszym może tylko pomarzyć.
Wiesz, niektóre ośmio- czy dziesięciolatki nawet nie potrzebują napisów, bo już w tym wieku znają angielski w stopniu pozwalającym im oglądać film. Wiem, bo sam widziałem, kilka lat temu na 5. części „Harry’ego Pottera”. Tyle że ten film akurat w holenderskim kinie oglądałem...
A tak na poważnie: jest dubbing, są napisy – każdy może wybrać, jaką wersję bardziej woli oglądać, więc nikt nie jest poszkodowany. A znając życie, TVN i tak puści ten film z lektorem.
Póki co, np. Harry Pottery na TVN lecą tylko z dubbingiem
całe szczęście, ze dubbing nie będzie jedyną wersją filmu w kinach i będą też napisy, choć zapewne tylko na najpóźniejszych seansach, jak w przypadku " Avengers ".
Tyle że „Harry Pottery” to, nie licząc „Zebry z klasą”, chyba jedyna filmy aktorskie, jakie TVN emituje z dubbingiem. Resztę – „Złoty kompas”, „Serię niefortunnych zdarzeń”, „W 80 dni dookoła świata”, „Most do Terabithii”, „The Ring”, „Zapłatę”, „Złap mnie, jeśli potrafisz”, „Old School”, „8. Milę” itd. – emitują z lektorem.
A co do pór seansów z napisami, to wszystko zależy od kina. U mnie w Multikinie i Cinema City „Avengers” wyświetlano z napisami przez cały dzień – pierwszy seans o dziewiątej albo dziesiątej, ostatni o dwudziestej albo dwudziestej pierwszej. Jeśli kino daje napisy tylko o późniejszych porach, to najwidoczniej wcześniej im się nie opłaca wyświetlać takiej wersji, bo nie przyciąga ona zadowalającej liczby widzów.
Hmm ... " The Ring " czy " Złap mnie, jeśli potrafisz " były wyświetlane w kinach z dubbingiem? ... o ile dobrze pamiętam, Spielberg nie przepada nawet za lektorem, a co dopiero za dubbingiem ;)
u mnie " Avengers " z napisami wyświetlano tylko wieczorem, dwa ostatnie seanse.
The Ring i Złap mnie jeśli potrafisz w kinach były wyświetlane z napisami , na DVD wyszły z dubbingiem , tak samo jak Zapłata cz Terminal . Spielberg nie przepada za lektorem ? Zawsze go lubiłem a teraz jeszcze bardziej lubię .
Chyba wam się coś pomyliło bo filmy Spielberga (na DVD czy w TV) zawsze były emitowane z lektorem. Może z małymi wyjątkami ale to już zależy od dystrybutora w danym kraju czy wybierze dubbing lub napisy. O lektorze nie wspominam bo jest chyba tylko u nas. Stanley Kubrick nie chciał, żeby naruszać ścieżkę dźwiękową w jego filmach (chociaż nie jest to tak do końca według woli reżysera bo Lśnienie czy Odyseja Kosmiczna są z lektorem na DVD a lata temu w TVP Mechaniczna Pomarańcza miała nawet polski dubbing).
Hej kolego , ale to chyba nie ja pisałem o tym , że filmy Spielberga w telewizji lecą z samymi napisami . Zgadza się , że filmy Kubricka jak Lśnienie czy Oczy Szeroko Zamknięte lecą u nas w wersji z napisami. Co do lektora to nie wiem czy tylko u nas się go stosuje ale na pewno jesteśmy jednym z niewielu państw gdzie praktykuje się wersje lektorską. Ciekawe czy dubbing do Mechanicznej Pomarańczy jeszcze istnieje , czy nie został skasowany . Jeżeli gdzieś się zachował w archiwach to na pewno jest trudny do zdobycia.
Dość omyłkowo podłączyłem się pod Twoją wypowiedź. Co do tego dubbingu to mam nadzieję, że jeszcze istnieje, podobnie jak do 12 gniewnych ludzi, gdzie głosów użyczyli m.in. Mieczysław Gajda (chyba pod drugiego przysięgłego) i Roman Wilhelmi (pod pierwszego przysięgłego). Chociaż, żeby być szczerym to tych 2 filmów w ostatnich latach nie widziałem w TVP. Możliwe, że jakiś koneser będzie miał te filmy w swojej kolekcji z dubbingiem.
Z twojej wypowiedzi wywnioskowałem , że nie jesteś przeciwnikiem dubbingu , mam racje ? Czy po prostu wolisz napisy a dubbing ci nie przeszkadza ? Pozdrawiam
Nie przeszkadza mi lektor, napisy czy dubbing lecz moim zdaniem przy pracy w dubbingu (w filmach fabularnych czy animacjach) powinni pracować tylko Ci,którzy znają się na tym. ( Panowie: Arciszewski, Bednarski, Boberek, Brudny, Domin, Knothe, Gawroński, Wieprzewski, Konopka, Pawlak, Kopczyński, Morański, Press, Steciuk, Szczesny czy Panie Aleksandrowicz, Gładyszewska, Kinder-Kiss, Kałużna, Malec, Turowska). Jak dla mnie wrzucanie w to (poprzez nagłośnienie medialne by film lepiej się sprzedawał ) celebrytów typu Gessler czy Dereszowska troche mija się z celem. Dobry dubbing to sztuka. Lepiej się go słucha jeżeli pracują przy nim profesjonaliści. Wymieniłem tylko tych kilku z najwyższej półki. Niestety wiele osób nie żyje a w dubbingu byli niezastąpieni (Joanna Wizmur, Ryszard Nawrocki, Janusz Bukowski). To oczywiście moje zdanie na ten temat. Również Pozdrawiam.
Ale tzw celebrytów w dubbingu wykorzystuje się raczej w animacjach a co do Dereszowskiej to jest jak najbardziej zawodowa aktorka i raczej się jej miejsce w takim nagraniu należy . Zresztą to chyba ona podkładała głos pod agentkę Hill w Avengers i wyszło jej to bardzo dobrze . To oczywiście jest też moje zdanie, ale zgadzam się z tym , że w takim nagraniu powinni brać udział profesjonalni aktorzy.
W kinach nie, ale na DVD. Taki na przykład Polsat czy TV Puls potrafią wyemitować z dubbingiem to, co miało go tylko na DVD, więc dlaczego TVN miałby być gorszy?
Poprawka – Spielberg nie ma nic do dubbingu, ale za to nie przepada za lektorem, który na dobrą sprawę dziś powszechnie stosowany jest tylko w Polsce i paru innych krajach bloku wschodniego, bo już nawet Rosjanie stosują dubbing. Ciekawostka: przy którejś części „Jurassic Park” Spielberg naciskał na Canal+, że ma być dubbing, bo na lektora się nie zgodzi. Jako że stacja nie chciała bulić za dubbing, bo w tym czasie już go nie stosowała, stanęło na tym, że film emitowali tylko z napisami. Podobne podejście miał też Kubrick – do dziś „Lśnienie”, „Full Metal Jacket”, „Mechaniczna pomarańcza” i „Oczy szeroko zamknięte” lecą u nas tylko z napisami nawet na TVN-ie i Polsacie, bo Kubrick nie zgodził się na lektora, a nikomu nie kwapiło się do nagrania dubbingu. Co ciekawe, sam reżyser albo jego „podwykonawcy” nadzorowali wszystkie tłumaczenia do ww. filmów, dlatego w każdym kraju istnieje tylko jedne oficjalne i dlatego każda polska telewizja zawsze ma tę samą wersję napisów. Jedyne odstępstwo to emisja na Ale Kino!, gdzie poprawiono kilka błędów językowych, ale nie zmieniono nawet jednego zdania.
A jeżeli „Avengers” były tylko dwa seanse wieczorem, to, jak mówiłem, kinu najwidoczniej nie opłacało się dawać ich wcześniej, bo nie były zbyt dochodowe. U mnie kiedyś „Książę Półkrwi” miał tylko jeden seans z napisami, o dwudziestej pierwszej, ale już obie części „Insygniów Śmierci” były z napisami przez cały dzień – najwidoczniej w Rybniku zainteresowanie napisami wzrosło. Co nie zmienia faktu, że po tygodniu wersja z napisami całkowicie schodziła z afisza – ci, którzy chcieli film obejrzeć w takiej wersji zrobili to w premierowy weekend, później przychodziła może jedna osoba na seans, kiedy na dubbing wciąż waliły tłumy.
To ja już wolę lektora a najlepiej tylko napisy, na BD i DVD oglądam filmy tylko i wyłącznie z napisami, oczywiście poza animacjami ale i w przypadku niektórych animacji preferuję wersję oryginalna z napisami ( np. " Piękna i Bestia ), dla mnie dubbing w filmach aktorskich jest totalnym nieporozumieniem, oglądam film aby podziwiać grę aktorów w nim występujących a głos bardzo często jest jednym z ważniejszych środków wyrazów w grze aktorskiej.
Ale nie można generalizować, że dubbing w filmach aktorskich jest zły, bo są produkcje, w których dubbing to jedyne sensowne rozwiązanie. Są filmy, jak np. „Bękarty wojny”, które należy oglądać tylko z napisami, bo dubbing czy lektor niszczą wielojęzyczny „realizm”. Lektor może być w filmach z Jackiem Chanem, Stevenem Seagullem i tego typu produkcjach, w starych horrorach, od biedy nawet w hollywoodzkich blockbusterach. Ale filmy „inteligenckie” czy gadane można oglądać tylko w oryginale albo z dubbingiem, bo w napisach i szeptance, ze względu na ich specyfikę wymuszającą cięcia w tłumaczeniu, wiele ulatuje. Tak było chociażby w „Rzezi” Polańskiego – napisy zubożają dialogi, a lektor dodatkowo czyni całość okropnie bezpłciową. Tylko dubbing pozwala na przełożenie tego filmu bez stosowania cięć, a z dobrym reżyserem i aktorami naprawdę niewiele różniłby się on od oryginału. Uwierz mi, mam na tym polu pewne doświadczenie – „Dwunastu gniewnych ludzi” z Knapikiem nie umywa się do dubbingowanej wersji, którą kiedyś emitowała TVP, a gdy człowiek raz obejrzy ten film z dubbingiem, nie ma ochoty oglądać go w żadnej innej wersji. Ale dobry dubbing sprawdzi się w każdej produkcji – „Rob Roy” z Neesonem dubbingowanym przez Łukaszewicza czy „Dwaj zgryźliwy tetrycy” z Fettingiem i Brejdygantem to klasa sama w sobie. Dubbing do tych filmów jest tak naturalny, że człowiek zapomina, iż ogląda wersję z podłożonymi głosami. Wszystko rozbija się o to, że polscy dystrybutorzy i wydawcy skąpią pieniędzy na dubbing, bo za jedną dwudziestą ceny mają szeptankę, która niszczy film, ale większości Polaków to nie przeszkadza – ważne, że nie muszą czytać. A jeśli już ktoś zdecyduje się na dubbing, to często, chcąc ograniczyć koszty, zleca go jakiemuś małemu studiu, bo jest tańsze od studiów mających doświadczoną kadrę – studio robi kaszanę, a Polacy utwierdzają się w przekonaniu, że dubbing to zło. Ja powiem tak: osobiście wolę średniej jakości dubbing („średni” to dla mnie mniej więcej poziom „Old School”), aniżeli lektora. Ale mam nadzieję, że niedługo problem zniknie i wszystkie telewizje będą dawały możliwość wyłączenia lektora i oglądania filmu w oryginale bądź z napisami. A na „Spider-Mana”, tak jak na „Avengers”, pójdę do kina na wersję z dubbingiem, żeby podbić statystykę – niech się dubbing upowszechni i wyprze te przebrzydłe szeptanki.
Musiałbym być zdrowo nienormalny, żeby oglądać " Bękarty Wojny " lun " Rzeź " z dubbingiem
dla mnie, dubbing zabija oryginał filmu i zawsze wolę oglądać wersję z napisami, a że napisy nie oddają całości dialogów?, dubbing czasami też a jeszcze częściej, tłumaczenie owych dialogów
a na " Spider Mana " z dubbingiem nie poszedłbym nawet za darmo.
jednym słowem:
dubbing w animacjach, tak
dubbing w filmach fabularnych - po stokroć NIE
"do dziś „Lśnienie”, „Full Metal Jacket”, „Mechaniczna pomarańcza” i „Oczy szeroko zamknięte” lecą u nas tylko z napisami nawet na TVN-ie i Polsacie"
Wrong.
Lśnienie ma nagraną ścieżkę lektorską (czytał śp. Zdzisław Szczotkowski), nie wiem gdzie taką wersję puszczano ale można znaleźć ją w necie. Również Full Metal Jacket i Eyes Wide shut są z lektorem - sam widziałem ten drugi film w takiej wersji w TV i też można obydwa znaleźć w necie. Jedynie ze znalezienim Pomarańczy z lektorem mam trudności :P
PS. dubbing gdziekolwiek poza animacjami to zło :)
O ile się orientuję, „Lśnienie” i resztę filmów Kubricka z lektorem emitowało tylko TV1000. Ale to nie jest polska stacja, więc może jakoś udało im się obejść Kubricka. „Mechaniczną pomarańczę” ponoć kiedyś emitowała po polsku TVP – z dubbingiem, rzekomo pod koniec lat 80., ale wydaje mi się to mało prawdopodobne.
Dobra, może nie "z pewnością na polskiej stacji" ale z pewnością nie na TV1000 o której to telewizji dzisiaj pierwszy raz słyszę.
TV1000 jest szwedzka, ale tak jak np. BBC, nadaje po polsku. „Oczy szeroko zamknięte” leciały na pewno na Canal+, Ale Kino!, TVN-ie i Polsacie – na wszystkich tych kanałach z napisami. Na DVD też wyłącznie napisy. Przypuszczam, że szeptanka pochodzi z wydania wideokasetowego – Warner Bros. miał brzydki zwyczaj niepodawania nazwisk tłumacza i lektora w tyłówkach swoich kasetowych wydań. Lektor w tych „Oczach szeroko zamkniętych” dostępnych w Internecie jest kiepskiej jakości, został podłożony z innego źródła i nie ma czytanej tyłówki, więc obstawiam, że był tylko w wydaniu kasetowym. Czytał ponoć Tomasz Magier, ale nie znam jego głosu, więc nie wiem, czy ten lektor to on.
Cóż, tego filmu nie oglądałem na VHS, poza tym nigdy nie oglądałem żadnych filmów na Canal+ ani AleKino, a z napisami w TV widziałem tylko jeden film i był to... Batman i Robin na HBO (puszczany też z dubbingiem) podejrzewam że gdyby było z napisami to raczej by mi to utkwiło w pamięci.
A co Spielberg ma do tego czy jego film zostanie w naszym kraju czy innym wyswietlony z dubbingiem? Np. w Niemczech wszystkie filmy sa dubbingowane takze jego.
Reżyserzy czy w ogóle twórcy danego filmu jednak chyba mają coś do powiedzenia w tej sprawie. Takim przykładem jest chociaż by cała saga Gwiezdnych Wojen. Dubbing do wszystkich sześciu filmów wymusił sam Lucas. Najpierw kiedy nowa trylogia weszła do kin a potem przy wydaniu na BLU RAY to samo było ze starą trylogią . Zawsze ceniłem Lucasa a teraz jeszcze bardziej go szanuje . Dzięki niemu doczekałem się dubbingu do klasycznej trylogii po tylu latach.
Ja gdy się wybieram do kina to szukam alternatywy z dubbingiem chociaż rozumię film bez czytania napisów po angielku ze słuchu a dubbing jak w przypadku avengers mnie bawił ponieważ nick fury, gość postawny mówił głosem licealisty.
Dla mnie zbójcą gry aktorskiej jest lektor. Na szczęście go w kinie nie ma :) w domu mam telewizor podłączony do kina domowego, które jak wiadomo ma niskie tony lepiej zestrojone niż zwykły telewizor, a żaden nie dorówna kinu domowemu. Telewizory mają z reguły dźwięk zestrojony w tonach wysokich. Np.jak jakiś czas temu oglądałem tranformers, podgłosiłem tak aby zbliżyć się do sali kinowej ale musiałem zmniejszyć basy i ściszyć bo lektor co się odezwał to nieprzyjemnie buczał i cała atmosfera filmu znikła i tak jest z każdym filmem. Tak niski głos lektora nadaje się tylko na telewizory z głośnikami 2x5 Watt co najwyżej a nie na kolumny o czym stacje telewizyjne widocznie nie wiedzą, nie wiedzą też, że atosferę horroru buduję się przez muzykę!
Nigdy polski aktor nie dorówna swoją grą i głosem oryginałowi. Czasem samo tłumaczenie jest do bani, jakoś dziwnie brzmi nazwisko "Connors" w tym zwiastunie, a tak są napisy, są oryginalne głosy i nawet w przypadku błędu w tłumaczeniu ze słuchu wiem co mówią po ang.
Podbijam Pottero, w wieku ok. 10 lat znałem dobrze ang, głównie za sprawą grania w gry po angielsku, oraz oglądania właśnie filmów z napisami.
Zresztą film ma kategorię wiekową PG-13 więc skąd mowa o 8 i 10 latkach?
Ciary mnie przeszły podczas słuchania tego zwiastuny. Dubbing w nim jest do bani, oby w filmie wyszedł lepszy, to po seansie z napisami kilka dni później pójdę z ciekawości na dubbing.
Nie najgorszy dubbing, na pewno lepszy niż w zwiastunie Avengers (film widziałem w oryginalnej wersji, więc trudno mi ocenić poza trailerem). Na pewno głosy są dobrze dopasowane do postaci, pójdę na wersję z dubbingiem w zależności czy brat będzie chciał iść na ten film do kina (ma 7 lat, umie czytać, ale jeszcze nie nadąża za napisami, bo oglądam z nim czasami filmy z napisami)...
To Ja mam jedno pytanie...po jaką cholerę wypuszczać dubbingowany zwiastun skoro w wersji kinowej będzie on zupełnie inny??? Tak czy siak widać, że przed nimi jeszcze dużo roboty bo nawet synchronizacja bardzo słaba. W każdym razie nie mam zamiaru iść na film z Dubbingiem...jak w każdym innym filmie aktorskich jest dużo słabszy niż wersja oryginalna. Uczcie się języków ludzie bo jak nie to wkrótce będziecie skazani na takie wersje...chyba, że lubicie czytać.
Jeśli miałbym iść do kina, to tylko na oryginał, nie dlatego że nie lubię dubbingów, ale nawet tutaj jakby upłynął cały urok żartu z nożem, cały ton, emocje jakie aktor włożył w grę, wyszły i został tylko podłożony głos, a wtedy i ocena filmu może spaść w oczach oglądającego.