Nieuchwytny cel

Hard Target
1993
6,6 18 tys. ocen
6,6 10 1 18069
5,6 13 krytyków
Nieuchwytny cel
powrót do forum filmu Nieuchwytny cel

Uwaga! Moja opinia może zawierać spoilery!

Jeszcze kilka lat temu byłem wielkim miłośnikiem takiego kina, jednak czym człowiek starszy, tym bardziej robi się wybredny (w szczególności kiedy obejrzy więcej filmów w podobnej tematyce). Przyznam, że "Nieuchwytny cel" oglądało mi się wtedy całkiem nieźle. Niestety, po dzisiejszej emisji mam straszny niedosyt. M.in. zauważyłem sporo kiepsko zrealizowanych scen i mnóstwo naciągania (co przy takim filmie jest jednym z najważniejszych aspektów). Niektóre sceny zamiast wybuchów mają fajerwerki (zgroza!), prawie wszyscy "specjaliści" zachowują się jak totalni idioci, jakby trzymali broń pierwszy raz w życiu, a końcowa walka jest za bardzo przesadzona w kwestii 1 facet vs 20 zbirów. Van Damme skacze jakby pracował w cyrku, do tego wychodzi ze wszystkiego bez draśnięcia (oceniam adekwatnie do tego co robi na ekranie). Ja rozumiem, że w kinie akcji główny bohater rzadko bądź wcale nie dostaje po tyłku, jednak w innych produkcjach jest to znacznie lepiej zrealizowane - tak, że widz tego nie dostrzega, jest to zrobione z większym sensem, a tutaj zastanawiasz się jak to możliwe, że go nie trafili. Za dużo jest też jednorazowych kopniaków Van Damma, z dodatkiem kilku z półobrotu, a za mało prawdziwej walki wręcz. Dla przykładu dodam, że pierwsze filmy ze Seagalem są o wiele lepiej zrealizowane, mają klimat, bardzo przyjemnie się je ogląda i jeżeli ktoś narzeka na jego grę czy banalność tych filmów to niech obejrzy wpierw "Nieuchwytny cel", a może doceni tamte.

Claude wydaje się jakby grał na odpieprz - być może taką rolę miał zagrać, ale mimo to nie "zżyłem" się z jego postacią przez co film znowu traci. W pierwszych filmach grał z sercem i większym zaangażowaniem i było to wyraźnie odczuwalne na ekranie. Pomysł na scenariusz był całkiem fajny i mógł wyjść z tego dobry film, tylko, że tutaj z realizacją coś nie wyszło do końca. Sceneria kiepska - niby Nowy Orlean, ale nie ma tutaj klimatu, poczucia, że akcja toczy się w mieście bądź na obrzeżach (kto to widział aby w takim mieście były puste ulice). Odwołując się ponownie do innego filmu w kwestii świetnego klimatu, do tego również Nowoorleańskiego to polecam "Podwójne zagrożenie" z Tomy Lee Jonesem. Przez cały czas ma się poczucie jakby film miał znacznie niższy budżet niż 18 mln. Ostatnio oglądana przeze mnie "Zabójcza Broń" to istne arcydzieło w tym temacie. Wszystko musi być zgrane i z sensem.
Jedyną sceną jaka mi się dość podobała była pogoń po cmentarzu, szkoda tylko, że zakończona w idiotyczny sposób. Mamy duże miasto, a na ulicach nie widać policji ani gapiów - wpierw są pełen ulice, a za chwilkę wszystkich wywiało. Jedyny aktor, który wyróżniał się ponad wszystkich to Lance Henriksen, który idealnie pasuje do ról bossów i nie dziwię się zdobytego przez niego Saturna.

Podsumowując, film z niezłym pomysłem, możliwą muzyką (trochę było jej zbyt mało), bez klimatu, z kiepska scenografią i realizacją. Jeżeli ktoś jest fanem Van Damma to lepiej niech pozostanie przy jego wcześniejszych produkcjach, a fan akcji poszuka gdzieś indziej.

PS: Doczytałem, że scenariusz czerpie z "The Most Dangerous Game" i czytając opis filmu nasuwa się myśl, że twórcy mogli sporo z tego klasyka "zapożyczyć". Jeżeli ktoś to oglądał to proszę o potwierdzenie!

ocenił(a) film na 9
BartSmith

szczególnie akcja przed sklepem jest na odpieprz - weź ty się ogarnij gościu

tomucho77

Widać jak oglądasz filmy. Chodzi Ci chyba o akcję przed barem bo sklepowej nie było? Krytykujesz mnie nie podając sensownej odpowiedzi, do tego pisząc na odpieprz co wskazuje na poziom gimnazjalny. Jeżeli chcesz podyskutować to tylko na poziomie albo się nie wypowiadaj.

ocenił(a) film na 9
BartSmith

a co twoją własnością jest filmweb zabronisz mi i dodam że nie każdy musi być taki wysublimowany w wypowiedziach jak ty pedanciku i znawco filmów od siedmiu boleści

tomucho77

Widać, że prawda w oczy kole. Swój poziom intelektualny pokazałeś po tej wypowiedzi. Nawet nie potrafisz/nie chcesz napisać porządnie zdania. Swoją drogą mógłbyś Lepperowi podać rękę.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
tomucho77

Chłopcze stonuj swoje zachowanie bo się zachowujesz jakby ciebie od pługu oderwali. Ale widzę, że głupich nie sieją. Idź sobie lepiej pojeździć na ręcznym przy Nozomi. Przez internet to każdy cwaniakuje, a na żywo by gębę zwiesił! Szkoda, że nie ma opcji blokowania użytkowników, gdyż polemika z takim prymitywem to strata czasu.

ocenił(a) film na 9
BartSmith

głodnemu chleb na myśli głodny głodnemu wypomni - ciekawe kiedy marszczyłeś ostatnio freda

ocenił(a) film na 8
tomucho77

właśnie ogarnij się gościu... Van Damme za mało w tym filmie obrywał... Lwie Serce czy Strażnik są lepsze bo tam przynajmniej mamy emocje podczas walki i więcej tego jest... Również Quest zalicza się do tych lepszych filmów, a reszta nie daje rady... Arcydziełem w tym gatunku jest Szklana Pułapka,gdzie Bruce Willis już ledwo dychał w starciu z profesjonalistami... A tutaj zero realizmu, jedynie Henriksen był mocny co mi się podobało...

ocenił(a) film na 9
jaroslaw16

Realizm to masz w filmach historycznych lub przyrodniczych np. Austin Steven i robienie zdjęć groźnym zwierzętom - a w filmach akcji którym jest Nieuchwytny Cel trudno jest o realizm który zadowoli tak wybrednych znaffców kina jakimi wy jestescie...
hahaha i ten realizm w Szklanej Pułapce buhahaha gdzie jest ten realizm który jest lepszy od tego z Nieuchwytnego Celu ?
a może ci chodzi o realizm z tej części która leciała ostanio w tv publicznej...
buhahahaha realizm strzelają do niego gdy jedzie na skuterze, gość wywalił do niego cały magazynek z automatu a naszemu poczciwemu policjantowi nic sie nie stało, poczym nasz poczciwy glina upada na glebę po tym jak jego skuter wybucha w powietrze... a jemu nic...
to jest dopiero realizm chłopie - zabili go i uciekł...
albo walka na skrzydle Boeinga 747 to jest dopiero realizm co nie ?

ocenił(a) film na 7
BartSmith

a widzisz, to wszystko kwestia gustu.

każdy w filmie szuka czego innego. Ja filmy akcji traktuję jako oderwanie się od rzeczywistości i pewną formę rozluźnienia po dniu, jako rozrywkę w czystej postaci. I przez to właśnie, Nieuchwytny cel mi się spodobał - bo to jest film o dobrej fabule, głównym bohaterze jak terminator i takiej trochę teatralnej budowie.

Przez teatralną budowę rozumiem, że np główny bohater nie przeładowuje shotguna tak po prostu. Musi to zrobić w zwolnionym tempie, mieć minę twardziela a z broni musi efektownie wyskoczyć pusty nabój. Tak samo kopniaka nie może zadać "Tak ot", tylko musi być ujęcie jak skacze, obraca się i potem w drugim ujęciu widzimy z bliska jak np kopie prosto w facjatę gościa na motorze :D

Przez takie teatralne, czyli tez czysto widowiskowe, nie do końca realne motywy rozumiem też np wrzucenie granatu do spodni, odrzucenie gościa po strzale z shotguna na 10 metrów czy kopniak w beczułkę benzyny w przeciwnika i przez strzał wysadzenie jej przy facjacie wroga. Ale niektórzy takie smaczki lubią, np ja :D

i ten film taki właśnie jest, dlatego mi się spodobał. Ale rozumiem dlaczego Tobie nie za bardzo - po prostu czego innego szukasz w filmach akcji.

ps. "idź pojeździj na ręcznym" też jest raczej z poziomu gimnazjum ;]

MegaSzczota

Być może masz rację, szukam czegoś innego we filmach akcji, a może po prostu wyrastam w ogóle z kina akcji. Kiedyś np. "jarałem" się Seagalem, a dzisiaj co raz bardziej patrzę krytycznie na jego aktorstwo jak i podejście do widza. Podobnie sprawa ma się z Jeanem. Co raz bardziej zaczynają mnie interesować filmy o tematyce poważnej, problematyki wszelkiej maści, itp.

Ta teatralność we filmie Johna Woo trochę irytowała, dla mnie te zwolnienia bardziej pasują do westernów. Ale też jakby się zastanowić to takie zwolnienia są takim jakby "tanim" chwytem mającym podkreślić dramaturgię.

ad ps) Wkurzyłem się stąd tekst "z gimnazjum". Można zarzucić komuś cokolwiek czy podyskutować, ale musi to mieć poziom. Nienawidzę dyskutować z kimś, który "wie, lepiej" mimo, że tak nie jest. Niestety, nie ma tutaj opcji zablokowania użytkownika. Ty natomiast potrafiłeś odpisać na przyzwoitym poziomie. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
BartSmith

mi osobiście przeszkadzało brak ludzi na ulicach czy w ogóle policji jak strzelali do tej policjantki,wiem,że był tam jakiś protest policjantów co by tłumaczyło ich brak na ulicach ale bez przesady,miasto bez żadnego stróża prawa?dziwne też było to z tym Murzynem,najpierw twierdza ,że są bardzo anonimowi w zabijaniu tych bezdomnych, a później wypuszczają go w centrum miasta i strzelają sobie do niego wśród tłumów,tak czy siak jest wiele scen które bym zmieniła ale to dobre kino akcji teraz takich filmów już nie ma

CelineMarie

Było tutaj sporo naciąganych scen, szczególnie ta w której zginął Elijah czy idiotyczna scena śmierci Emila na końcu (taki był cwany i sprytny, a zginął z tak głupiego powodu, do tego komentarz "oh, oh", przecież miał kilka sekund na wyrzucenie granatu). Przyzwyczaiłem się do tego, że w kinie akcji na wiele rzeczy trzeba przymknąć oko. Tylko, że niektóre filmy umiejętnie potrafią skrywać wady scenariusza i dopiero przy uważnym oglądaniu można coś wychwycić, bądź po głębszej analizie. Ten niestety nie należał do tego grona. Filmy niekiedy nadrabiają muzyką, klimatem, nietypową reżyserią (np. popularne we filmach z lat 80tych i 90tych pokazywanie miasta, wątki humorystyczne itp). Tutaj mi czegoś zabrakło. Ciekawą rzeczą jest fakt, że oglądałem ten film z osobą, która absolutnie nie jest wymagająca co do kina, a ten film wręcz non stop krytykowała. Zaznaczam, że często dla mnie głupie sceny we filmach tą osobę nie drażniły. Nawet niedawny film z Gibsonem pt. "Furia" uznała za świetny.

ocenił(a) film na 9
BartSmith

Cóż taki człowieczek jak ty szukający głębi w filmach akcji - i w tym momencie muszę to dosadnie napisać - jest dla mnie jak wczorajszy kaban którego spóściłem do Wisły... >>> (chodzi mi tu o twój poziom chłoptasiu...)
a najlepsze w tym wszystkim jest to że taki burak jak ty zawsze siebie wybieli i zrobi z siebie świętego, a u innych zawsze znajdzie to co chce znaleźć, a przykłdem są twoje gimnazjalne teksty których doszukujesz się u mnie...
i w tym momencie kojarzy mi się twoja osoba z cytatem z pisma świętego...
"Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż bogaty wejdzie do królestwa niebieskiego".

tomucho77

Wystarczy spojrzeć na twoje oceny aby przekonać się, że gust filmowy masz raczej mizerny. Np. "Na dobre i na złe" 8/10 z sercem. Styl pisowni również pozostawia wiele do życzenia. Cytat z Pisma zapewne wyszukany na internecie aby wyjść na trochę inteligentniejszego. Nie znam słowa "kaban" - zapewne to twoja podwórkowa gwara - poziom adekwatny do gustu filmowego oraz tego co sobą reprezentujesz. Wracaj tam skąd przybyłeś i daj wypowiedzieć się użytkownikom, którzy mają trochę kultury i rozsądku.

ocenił(a) film na 9
BartSmith

Chyba żyjemy w demokratycznym kraju i każdy może oglądać to co chce i oceniać jak chce, a dlaczego dałem temu serialowi 8/10 ? dlatego bo grają w nim aktorzy których osobiście cenię i ci aktorzy jak np. Garlicki czy też Anita Sokołowska nie grają nigdzie więcej jak tylko tam !!!
Chłopczyku znaffco filmowy polecam ci miasto Bydgoszcz i sztuki teatralne w których gra Anita Sokołowska - może one poszerzą twoją ocenę aktorstwa.
Co do cytatu i mojej i znajomości jego - to znam go z kościoła z Mszy Św. - a ty go nie znasz ? jeśli twierdzisz że go nie znam to tym prędzej ty go nie znasz.
I jeszcze śmiesz mi zarzucać że skopiowałem go z internetu - powiadam ci gostku to tylko świadczy jak jesteś płytkim człowieczkiem.

tomucho77

Jeżeli cenisz aktorów grających w tym serialu to nie mamy o czym pisać. Ci cenni i dobrzy i tak nie mają możliwości wykazać się w serialu. Do Bydgoszczy nie mam ochoty jechać (byłem raz i mi wystarczy), a dobre aktorstwo mogę oglądać we filmach (i nie mówię tu o znanych produkcjach). A swoją drogą na prawdę dobrych sztuk jest u nas jak na lekarstwo. Mojego profesjonalizmu w ocenianiu aktorstwa we filmach się nie obawiaj. To ty cenisz Jean Claude Van Damme'a i aktorów z serialu NDINZ. Oceniasz obsadę po zakończonym seansie danego filmu? Ja robię tak z każdym filmem i oceniam kogo tylko się da. Dzięki temu mogę zapamiętać ciekawego aktora, który jest absolutnie nieznany szerszej widowni.

Na temat cytatu z Biblii nie będę się wypowiadał. Wolę przemilczeć to co napisałeś. Swoją drogą skoro pięknie pokazujesz swoją wiarę w Boga. Nie wystarczy tylko wierzyć i chodzić do kościoła (jeżeli w ogóle chodzisz).

Nie udawaj inteligenta. Dla mnie jesteś albo dzieciakiem albo idiotą, który ma zbyt dużo wolnego czasu i lubi komuś dopieprzyć na forum (czyli taki troll). Widać to po twoich wypowiedziach na forach osób czy filmów. Dowalasz innym, a potem masz pretensje, że ktoś na ciebie najedzie. Ciągle piszesz o zabranianiu - czyżbyś miał z tym problem? Nikt ci nic nie zabrania, ale jeżeli bronisz filmu, który nie jest ceniony wśród prawdziwych kinomaniaków to potem się nie dziw, że ktoś wysuwa argumenty naprzeciw. Krytykując czyjś gust należy wpierw zobaczyć jaki się ma u siebie. Do tego sam nie napiszesz żadnych kontrargumentów tylko potrafisz jedynie bluzgać. Problemy emocjonalne bądź trudne dzieciństwo? Wygląda to jakbyś obrażając innych dowartościowywał swoje ego.

ocenił(a) film na 9
BartSmith

W twoim przypadku "dramatycznym" przypadku przydało by się troche więcej zrozumienia którego nie ma a świadczy o tym powyższy post...

Znaffca filmowy uhahahaha... dobre aktorstwo jest nie tylko w filmach jest przedewszystkim w teatrze, w teatrze w bliskości obcowania z aktorami, w teatrze gdzie widzimy aktora na żywo i możemy ocenić to co prezentuje swoją osobą i jakim dysponuje kunsztem aktorskim, teatr to nie taśma filmowa czy płyta DVD, film na DVD nie odda tego czego możemy doznać w teatrze oglądając i słuchając na żywo aktorów...
twoje puste słowa o teatrze śwaidczą jakim jesteś wielkim"znaffcą filmowym "człowieczku"

"To ty cenisz Jean Claude Van Damme'a i aktorów z serialu NDINZ. Oceniasz obsadę po zakończonym seansie danego filmu? Ja robię tak z każdym filmem i oceniam kogo tylko się da. Dzięki temu mogę zapamiętać ciekawego aktora, który jest absolutnie nieznany szerszej widowni."

NDINZ ? znaffca filmowy buhahahha...

Ja też oceniam całą obsadę po seansie filmowym nie tylko tych najbardziej znanych - człowieku trochę więcej zrozumienia i mniej nerwów bo nie służą ci one co widać na załączonym obrazku...

I na koniec dodam iż chodzę do kościoła a twoją osobę uważam i tu użyję twoich słów (żebyś mi nie wytknął że tylko ja ciebie obrażam a ty jesteś święty) "jesteś dla mnie idiotą i imbecylem zdecydowanie uwidacznia się u ciebie brak zrozumienia i wysoki poziom nerwowości co źle wróży twojemu przyszłemu egzystowaniu w społeczeństwie.

tomucho77

Widać, że napisałem takie argumenty, których nie możesz przebić i tylko kopiujesz moje słowa. Idź dalej obrażać ludzi, gdyż tylko na tym się znasz i tylko to potrafisz. Żegnaj trollu.

tomucho77

Witaj tomucho77 po 11 latach.
Czy po tak długim czasie przemyślałeś pewne kwestie dotyczące twojego paskudnego zachowania i dennych odzywek do innych użytkowników i stałeś się lepszym człowiekiem czy nadal pozostałeś pseudowolnościowym "bo mi wolno" chamem i betonem.
Salvete!:-)