powiem tak: jak na horror film był zabawny, jak na komedię cienki. Kwestia gustu, może za późno się urodziłem:-)
Nie tak bardzo późno (-;
Dla mnie jest bardzo dobry: "luźniutka prymitywna komedyjka ", jak to ktoś kiedyś przy mnie wydukał. Ja bym raczej użyła "niespecjalnie skomplikowana", ale wciągająca - do śmiechu lekko zmrożonego. Może warto podejść do niego raz jeszcze?
raczej nie warto. skoro za pierwszym razem nie zalapalas, tzn ze ten rodzaj subtelnego, zaprawionego groteska humoru, nie jest dla Ciebie..
Niekoniecznie. Z autopsji wiem, że do wielu filmów człowiek dojrzewa i odkrywa je na nowo, nigdy nie można się zaszufladkować i odrzucać wszystko, co poza szufladą naszej wrażliwości i naszych zainteresowań.